1. Eden Hazard
Mimo wszystko to Belga uznajemy za największy transferowy niewypał w XXI wieku. Patrząc na cenę — 115 mln euro — oczekiwania i skalę rozczarowania, nie było większej pomyłki. Hazard miał wejść w buty samego Cristiano Ronaldo, który po tłustych latach w Realu Madryt odchodził do Juventusu. Były skrzydłowy Chelsea swoją przygodę w Madrycie rozpoczął od jednego gola, sześciu asyst i serii mniej lub bardziej poważnych kontuzji. Najlepiej obrazuje to fakt, że na bramkę w barwach „Królewskich” czekał grubo ponad rok, a dokładnie 392 dni!
Ten ruch to wielopoziomowa kompromitacja, choć początkowo nic na to nie wskazywało. Hazard przychodził do Realu w sile wieku, po doskonałych sezonach i sukcesach z Chelsea. Przez 3,5 roku rozegrał — UWAGA! — 51 meczów ligowych, z czego tylko 29 w wyjściowej jedenastce. Do tego 17 spotkań w Lidze Mistrzów (11 w pierwszym składzie), 6 goli i 10 asyst. Słowem: kompromitacja. Do tego oczywiście gwiazdorski kontrakt i przysłowiowe życie jak w Madrycie (dosłownie). Belg ma już 32 lata i taką historię kontuzji, że jest praktycznie niesprzedawalny. Transfermarkt wycenia go obecnie na… 7,5 mln euro (stan na styczeń 2023). Real nie ma szans na żaden zwrot w przypadku tego transferu. Hazard stał się dla „Królewskich” żywą przestrogą.