„Amator” snookerowym mistrzem świata. Miliony za grę przy zielonym stole

W poniedziałek zakończyły się snookerowe mistrzostwa świata rozgrywane w Crucible Theatre w Sheffield. Po raz pierwszy w historii najlepszym zawodnikiem na Ziemi został Chińczyk, Zhao Xintong. Co ciekawe, według nomenklatury World Snooker Tour, nowy mistrz przystępował do turnieju jako amator.

Snookerowe mistrzostwa świata to turniej tradycyjnie kończący sezon. W tegorocznym czempionacie nie zabrakło niespodzianek, jak szybkie odpadnięcie broniącego tytułu Kyrena Wilsona. Najważniejszą była jednak znakomita forma Zhao Xintonga, Chińczyka, który w drodze do finału pokonał m.in. Ronnie’ego O’Sullivana. W decydującym spotkaniu 28-latek zmierzył się z Markiem Williamsem, któremu nie dał najmniejszych szans i wygrał 18:12.

Amator mistrzem świata

Z formalnego punktu widzenia, Zhao Xintong przystępował do rywalizacji w Crucible Theatre jako amator. To dlatego, że werdyktem światowej federacji został w 2023 roku zawieszony jako jeden z wielu w sprawie związanej z ustawianiem meczów. Nie udowodniono mu samego ustawiania spotkań, jednak za obstawianie wyników meczów Chińczyk otrzymał zakaz gry przez 20 miesięcy.

W wyniku werdyktu Zhao Xintong stracił kartę światowego touru, a to oznacza formalnie status amatora. Przepustkę do mistrzostw świata musiał wywalczyć w kwalifikacjach. Oczywiście amatorem jest tylko w ramach nomenklatury, bo Zhao to jeden z najlepszych snookerzystów młodego pokolenia, który w sezonie 2021/22 wygrał UK Championship, jeden z najważniejszych turniejów w sezonie. Przed aferą hazardową wróżono mu wielkie sukcesy. Chwalił go m.in. Ronnie O’Sullivan.

Nowa era?

W trwającym sezonie wiodło mu się różnie, ale mistrzostwa świata były popisem Chińczyka. Po raz pierwszy od 2010 roku mistrzem został zawodnik spoza Europy. Rzadkością jest to, że po tytuł sięgają snookerzyści spoza Wysp Brytyjskich. To dopiero piąty taki przypadek w historii, ale co ciekawe drugi w ciągu trzech lat. W 2023 roku mistrzem był Belg, Luca Brecel.

Przed aferą hazardową przewidywano nadchodzącą dominację Chińczyków w światowym snookerze. Część otrzymała jednak bardzo długie, a nawet dożywotnie zawieszenia, co zatrzymało lub przynajmniej zawiesiło chińską ekspansję. Pierwszy mistrz z Państwa Środka może jednak zwiastować rosnące znaczenie Azjatów w tourze.

Na stole miliony funtów

Na konto nowego mistrza świata powędrowało 500 tysięcy funtów (ponad 2,5 mln złotych). Mark Williams za dotarcie do finału otrzymał 200 tys., a po 100 tys. dostali półfinaliści, Judd Trump oraz Ronnie O’Sullivan. Łączna pula nagród w snookerowym czempionacie to niemal 2,4 mln funtów, czyli blisko 12,5 mln zł.

Warto dodać, że organizatorzy przewidzieli bonus (15 tys. funtów) dla zdobywcy najwyższego brejka (liczba punktów zdobyta w jednym podejściu do stołu). W tym roku był to brejk maksymalny (147 punktów), dodatkowo premiowany 40 tys. funtów. W kwalifikacjach dwukrotnie w jednym meczu osiągnął to Jackson Page, a raz w turnieju głównym 147 punktów wbił Mark Allen. Bonusy zostały więc podzielone.

fot. World Snooker Tour

Udostępnij

Translate »