Artur Szalpuk – odrodzenie mistrza świata

W 2018 roku Artur Szalpuk został mistrzem świata wraz z reprezentacją Polski. Wydawało się, że będzie to kamień milowy w jego karierze. Okazało się, że było zupełnie odwrotnie. Obecnie „Szalupa” wraca jednak na właściwe tory.

W ciągu ostatnich pięciu lat Artur zmagał się z szeregiem kontuzji. Najbardziej we znaki dawał mu się bark oraz mięśnie brzucha, które bardzo trudno całkowicie wyleczyć. Przez to Szalpuk miał szarpane sezony – wiele meczów swoich drużyn oglądał zza band reklamowych. Pomimo tego regularnie był powoływany do reprezentacji przez trenera Vitala Heynena, choć jego rola malała z każdym kolejnym sezonem. Za kadencji Nikoli Grbicia ominęły go igrzyska olimpijskie i mistrzostwa świata w 2022 roku. Teraz Szalpuk wysyła jednak ponownie mocny akces do reprezentacji.

Nieudane sezony po mistrzostwie świata

Mistrzem świata Artur został po sezonie w Treflu Gdańsk. Dwa kolejne lata spędził w PGE Skrze Bełchatów. W sezonie 2018/19 „Szalupa” zagrał w 20 z 31 meczów Skry. Drużyna zajęła dopiero 6. miejsce na koniec sezonu, ale Artur indywidualnie wypadł nieźle – 51% skuteczności w ataku oraz 35% efektywności.

W przedwcześnie zakończonym sezonie 2019/20 „Szalupa” zagrał w 17 z 24 meczów Skry. Indywidualnie był on jednak słabszy dla Artura – zaliczył 48% skuteczności w ataku oraz 35% efektywności, notując podobne wartości także w innych elementach siatkarskiego rzemiosła.

Na sezon 2020/21 Artur przeniósł się do Vervy Warszawa Orlen Paliwa. Wystąpił w 23 meczach z 34 rozegranych przez stołeczny zespół. Drużynowo zdobył brązowy medal mistrzostw Polski, jednak najważniejsze mecze obserwował głównie z kwadratu dla rezerwowych. Indywidualnie był to również średni sezon – 49% skuteczności w ataku i ponownie 35% efektywności. Szalpuk mocno podupadł jednak w innych elementach względem poprzednich sezonów. 

Sezon 2021/22 Artur miał po raz pierwszy w karierze spędzić za granicą. Pierwotnie jego zespołem miało być tureckie Spor Toto. Wszystko było już podpisane, jednak wtedy do Szalpuka zgłosił się ukraiński Epicentr Podoliany i Polak postanowił właśnie tam wyjechać. Z oczywistych przyczyn nie dokończył jednak sezonu za naszą wschodnią granicą i wrócił do warszawskiego zespołu. Na Ukrainie Szalpuk również był daleki od swojej optymalnej formy, a po powrocie do kraju nie odegrał znaczącej roli w stołecznym zespole.

Odbudowa Artura

Początek obecnego sezonu dla Szalpuka również upłynął pod znakiem rekonwalescencji. W pierwszych sześciu kolejkach nie pojawił się na boisku. Pierwsze dwa spotkania po powrocie były trudne, jednak już od meczu 9. kolejki z Jastrzębskim Węglem Artur jest w fantastycznej dyspozycji. Widać to nie tylko w warstwie ofensywnej. Przyjmuje lepiej niż w poprzednich latach, dobrze gra także w bloku. Artur cały czas nie wygląda najlepiej na zagrywce, ale należy pamiętać, że bardzo długi czas w karierze zagrywał flotem, a przestawienie się na atakującą zagrywkę z wyskoku nie jest najłatwiejszą rzeczą. W ofensywie Szalpuk wygląda najlepiej w karierze. Notuje 57% skuteczności oraz 44% efektywności, co jest fantastyczną wartością. 

Szalupa” jest liderem warszawskiego zespołu, będącego na najlepszej drodze do powrotu do fazy play-off po jednorocznej przerwie. Widać po nim dużą radość z gry i chęć udowodnienia czegoś prawdopodobnie przede wszystkim sobie. Forma przyjmującego z pewnością nie umknie uwadze Nikoli Grbicia – Artur może w najbliższym sezonie liczyć na ponowne powołanie do reprezentacji.

https://superbet.pl/rejestracja?bonus=THESPORT

Podobają Ci się nasze teksty? Wesprzyj nas na BuyCoffee! To dzięki Wam treści na TheSport.pl nadal mogą być ogólnodostępne. Dziękujemy za regularne odwiedzanie naszego portalu!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Fot. Wiki Commons, CC 2.0, Katarzyna M. Kozłowska

Autor Marcin Gałązka

Udostępnij

Translate »