Belgia przed Euro 2024: Ostatnie podrygi wielkiego pokolenia

Reprezentacja Belgii znów zakwalifikowała się do turnieju bez porażki. Tym razem trafiła na dość łatwą grupę. Prowadzony przez lata zespół Roberto Martineza przeżył wiele zmian. Selekcjonerem jest Domenico Tedesco, który wprowadził swój styl i chce zapewnić sukces najbardziej niedocenianemu pokoleniu we współczesnej piłce, choć jego część zawiesiła buty na kołek.

Belgia przed Euro 2024

Belgia jest zdecydowanym faworytem w Grupie E, ale za nią rozegra się interesująca walka pomiędzy Słowacją, Rumunią i Ukrainą. Ostatni raz widzieliśmy Belgię na dużym turnieju, gdy odpadli w fazie grupowej Mistrzostw Świata 2022. Tym razem, mając łagodniejszy los w losowaniu, powinni być pewni uniknięcia tego samego błędu. Belgia była ćwierćfinalistą w ostatnich dwóch turniejach i do jeszcze lepszego rezultatu chcą nawiązać Belgowie.

Czerwone Diabły bez trudu przeszły przez kwalifikacje, wygrywając swoją grupę z 20 punktami, wygrywając sześć i remisując dwa z ośmiu meczów. Ta kampania przedłużyła ich serię niepokonanych w kwalifikacjach (zarówno Mistrzostw Świata, jak i Euro) do 40 meczów (35 zwycięstw i pięć remisów), sięgając aż do porażki 0:1 z Walią w 2015 roku.

Z drużyny urodzonej na przełomie lat 80 i 90 pozostało już niewielu zawodników. Nie ma już m.in. Toby’ego Alderweirelda, Edena Hazarda, Hansa Vanakena, Driesa Mertensa czy Christiana Benteke. Została jedynie garstka tego zespołu. To m.in. Kevin De Bruyne czy Romelu Lukaku.

Lukaku był najlepszym strzelcem w kwalifikacjach do Euro 2024, strzelając 14 razy w ośmiu meczach, i jest czołowym strzelcem Belgii na dużych turniejach. Jeśli strzeli dwa gole w Niemczech, stanie się jednym z trzech najlepszych strzelców w historii Mistrzostw Europy.

Najważniejszy zawodnik – Romelu Lukaku

Nie ma wątpliwości, na kogo Belgia będzie liczyć, jeśli chodzi o gole tego lata. Choć często krytykowany na poziomie klubowym, Lukaku to zupełnie inny napastnik. Właśnie osiągnął dwucyfrową liczbę goli w 11. sezonie w ligach TOP 5 Europy z rzędu. W kadrze jest nie tylko ich najlepszym strzelcem w historii z 83 golami, ale tylko Cristiano Ronaldo (128) strzelił więcej dla europejskiego kraju. Gorzej mu poszło podczas katarskiego mundialu, gdy marnował okazję jedna po drugiej. Czas na rehabilitację.

Największa gwiazda – Kevin De Bruyne

Kluczowa statystyka: Kevin De Bruyne ma najwięcej asyst spośród wszystkich graczy w TOP 5 Europy we wszystkich rozgrywkach od początku zeszłego sezonu.

Czterech z dziesięciu najczęściej grających dla Belgii zawodników jest nadal aktywnych. Thibaut Courtois nie będzie częścią składu Tedesco tego lata, ale Jan Vertonghen, Lukaku i ich kreatywny geniusz Kevin De Bruyne na pewno tak. Seria kontuzji przeszkadzała De Bruyne w ostatnich miesiącach. A mimo to, ma on najwięcej asyst spośród wszystkich graczy w TOP 5 Europy we wszystkich rozgrywkach od początku zeszłego sezonu.

Największy talent – Johan Bakayoko

Bakayoko jest jednym z największych powodów, dla których drużyna Petera Bosza zakończyła sezon z mistrzostwem Holandii. 20-letni napastnik zanotował osiem asyst, więcej niż jakikolwiek Belg grający w TOP 7 ligach Europy, sam strzelając sześć goli. Skrzydłowy PSV jest już typowany do przejścia do Premier League. Stworzył także 53 szanse bramkowe, niemal najwięcej w całej Europie.

Największa kontrowersja – Nie zobaczymy Courtois

Belgijski bramkarz przez ostatni sezon zmagał się z kontuzją, ale byłby gotowy na Euro 2024. Zagrał już w finale Ligi Mistrzów i mógłby być wzmocnieniem Czerwonych Diabłów. Problem w tym, że ma on bardzo chłodne relacje z Domenicem Tedesco, włosko-niemieckim selekcjonerem. Poczuł się bowiem dotknięty, gdy nie został mianowany kapitanem Belgów po kontuzji Kevina De Bruyne’a. Opaskę założył Romelu Lukaku.

FOT: Orel Johnson Mangala / X

Udostępnij

Translate »