Chorwacja przed Euro 2024: Mogliśmy na nich trafić w barażach!

Wicemistrzowie świata z 2018 roku mają za sobą trudny okres. Jeszcze w listopadzie nie byli pewni awansu na Euro 2024. Nasza kadra mogła rywalizować z nimi w barażach. Inne wyniki pozwoliły Chorwatom na bezpośredni awans. To świadczy o ich dyspozycji. Czy awansują z grupy śmierci?

Chorwacja przed Euro 2024

Jeszcze na początku 2023 roku wydawało się, że reprezentacja Chorwacji utrzymuje się na kursie po najwyższe miejsca na wielkich turniejach. W grudniu pokonała Maroko w meczu o 3. miejsce MŚ 2022, a już kilkanaście tygodni później była faworytem w swojej grupie eliminacyjnej na Euro 2024.

Z kiepską Łotwą, daleką Armenią oraz Turcją i Walią wicemistrzowie świata z 2018 roku i zdobywcy 3. miejsca z 2022 roku Chorwaci byli niemal pewni awansu, a skomplikowali go sobie już w pierwszym meczu. Remis z Walią postawił „Vatrenich” w trudnej sytuacji, ale to z największym rywalem ten zespół wygrał na wyjeździe kilka dni później. Turcja została pokonana 0:2.

Następnie Chorwacja przegrała w finale Ligi Narodów z Hiszpanią, co było jedną z serii porażek, jaka miała nadejść. Przed październikowymi meczami eliminacji Euro 2024 reprezentacja Chorwacji spoglądała na wszystkich z góry. Wydawało się, że nic złego drużynie prowadzonej przez Zlatko Dalicia stać się nie może.

12 października Chorwaci przegrali z Turcją 0:1, a następnie z Walią 1:2. To sprawiło, że nawet kolejne dwa zwycięstwa w ostatnich meczach eliminacyjnych mogły ich skreślić z bezpośredniego awansu na Euro 2024.

Polacy mogli na nich trafić w barażach

Vatreni dopełnili swojego celu i pokonali Łotwę 2:0 oraz Armenię 1:0. Prócz swojego meczu Chorwaci musieli obserwować starcie w Erywaniu, gdzie wybrała się Walia w ostatniej kolejce. To właśnie tam ważyły się losy czy w finale baraży Polska trafi na Walię, czy na Chorwację.

Wielu ekspertów w Polsce było pewnych, że Chorwacja w finale baraży to rywal zdecydowanie nie do przejścia. Wszyscy więc trzymaliśmy kciuki za Armeńczyków, którzy również mieli szansę na bezpośredni awans. Ostatecznie padł remis 1:1, co ułatwiło nam drogę na główny turniej.

Najważniejszy zawodnik i największy talent – Josko Gvardiol

22-letni obrońca jest idealnym zawodnikiem dla drużyny Pepa Guardioli. Potrafi grać zarówno na lewej obronie, jak i na środku obrony, doskonale spełniając zadania defensywne. Jego wszechstronność jest kluczowa dla City, które często zmienia taktykę w trakcie meczu. Gvardiol ma ponad 90 proc. skuteczności podań i 80 proc. skuteczności odbiorów.

Na lewej stronie defensywy Chorwat gra również chętnie do przodu. Potrafi utrzymać piłkę przy nodze, schodzi do środka podczas dośrodkowań i jednocześnie umie zagrać wysoką piłkę na Haalanda czy De Bruyne. Ponadto Gvardiol w tym sezonie traci piłkę tylko 0,6 razy na 90 minut.

Największa gwiazda – Luka Modrić

38-latek jest jak wino. Poprowadził dwukrotnie swój zespół do strefy medalowej na mundialach. Ma doskonały przegląd pola i mimo wieki, haruje w środku pola jak mrówka. Ma też końskie zdrowie, bo w zaawansowanym piłkarsko wieku nadal potrafi dogrywać 120-minutowe mecze. Być może to jego ostatni turniej w karierze.

Największa kontrowersja – Nacjonalistyczny hymn na meczu

W październikowym meczu Chorwacja – Turcja część kibiców gospodarzy podczas śpiewania hymnu zdecydowała się na intonowanie kontrowersyjnej przyśpiewki. Jest uznawana za hymn nacjonalistycznego chorwackiego ruchu, który nie tylko budzi kontrowersje w społeczeństwie, ale również jest uznawany za organizację terrorystyczną. Padają w nim obraźliwe sformułowania w kierunku Bośniaków i Turków. UEFA ma zareagować na skandal.

W grupie B Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej 2024 znalazły się reprezentacje Hiszpanii, Chorwacji, Włoch i Albanii.

FOT: HNS

Udostępnij

Translate »