Cztery lata w NFL… bez ręki

Ostatnio pisaliśmy o jednorękim koszykarzu – Hanselu Enmanuelu – który marzy o grze w NBA. Choć wydaje się to niemożliwe, to swoją karierę w NFL zakończył właśnie Shaquem Griffin – futbolista, który dotarł na sportowy szczyt, pomimo faktu, że nie ma jednej dłoni.

– Chcę grać na poziomie NBA – przekonywał niedawno Hansel Enmanuel, który pomimo faktu, że w wyniku wypadku całkowicie stracił jedno z ramion, trafił właśnie do pierwszej dywizji NCAA (szerzej pisaliśmy o nim TUTAJ). I mimo że młody koszykarz popisuje się niesamowitymi umiejętnościami, to eksperci z dużym dystansem podchodzą do kwestii jego angażu w najlepszej koszykarskiej lidze świata. To jednak wcale nie byłoby tak abstrakcyjne, jak mogłoby się wydawać – w końcu w NFL mamy, a właściwie mieliśmy już gracza z podobną niepełnosprawnością.

Były linebacker Seattle Seahawks, który mijający preseason spędzał w szeregach Miami Dolphins – Shaquem Griffin zakończył właśnie sportową karierę. To jedyny gracz w historii NFL, który dołączył do rywalizacji na najwyższym poziomie z tak znaczną niepełnosprawnością – nie mając jednej dłoni. 

 

Futbolista stracił dłoń w wieku czterech lat. Choć ciężko to sobie wyobrazić, ból w ręce do tego stopnia paraliżował młodego Griffina, że ten sam sięgnął po nóż, planując odciąć sobie dłoń. Zespół wad wrodzonych i ta sytuacja zmusiły jego rodziców do podjęcia decyzji o amputacji. 

Niepełnosprawność nie przeszkadzała nastoletniemu Griffinowi w uprawianiu sportu. Uprawiał m.in. lekkoatletykę i baseball, ale najbardziej pochłonął go futbol amerykański, w który grał ze znaczącymi sukcesami. W 2013 roku USA Football wybrało go do kadry narodowej U-19, dzięki grze w której wylądował w TOP10 Plays ESPN – i świat usłyszał o nim szerzej.

Shaquem trafił w końcu do NCAA – na University of Central Florida. Co istotne dołączył tam wspólnie ze swoim bratem bliźniakiem – Shaquillem. Pomimo świetnych występów, kiedy w  2017 roku Shaquem powiedział Ralphowi Warnerowi z NFL Network, że planuje kontynuować karierę w NFL, nie każdy w to wierzył – brak ręki w zawodowym sporcie wydaje się w oczywisty sposób wykluczający.

W tym samym czasie jego brat – Shaquill – został wybrany w trzeciej rundzie draftu przez Seattle Seahawks. Rok później tą samą drogą sensacyjnie podążył również Shaquem. I już od samego początku mówiło się o nim bardzo dużo – bieg na 40 jardów zaliczył z czasem 4,38 sekundy, a to najszybszy czas wśród nominalnych linebackerów w historii NFL. Po rozegraniu 46 meczów w trzech sezonach w tym roku Griffin dołączył do Dolphins, ale nie został uwzględniony w ostatecznym składzie.

 

Na boisku Griffin przede wszystkim stanowił inspirację i właśnie w takiej roli zamierza się realizować po zakończeniu kariery. Przystając na propozycję NFL, sportowiec dołączy do Legends Community, która wspiera emerytowanych graczy w odnalezieniu się poza boiskiem i radzeniu sobie z problemami psychicznymi.

– Mam świadomość, jaki pozytywny wpływ wywieram na innych. Przemawiam na uczelniach i uniwersytetach, rozmawiam z całymi zespołami, a nawet firmami. Zawsze powtarzam, że nigdy należy wątpić w siebie i niestrudzenie realizować swoje marzenia – mówi Griffin.

Fot. Facebook Griffin

Filip Skalski

Udostępnij

Translate »