WTA Finals

Fatalna organizacja WTA Finals. Co na to federacja?

WTA Finals w Cancun wywołały wiele kontrowersji i niezadowolenia zarówno wśród zawodniczek, jak i kibiców. Turniej był zorganizowany w sposób nieodpowiedni, co wpłynęło na jakość rozgrywek i wizerunek zawodów. Organizatorzy w Meksyku dali plamy po całości. Z pomocą chcą przyjść arabscy szejkowie.

Problemy od samego początku

Pierwsze dni turnieju były naznaczone problemami organizacyjnymi, krytyką zawodniczek, a także trudnymi warunkami pogodowymi. Na dodatek hala, w której miały odbywać się rozgrywki, była dostępna tylko na ostatnią chwilę, co utrudniło zawodniczkom przygotowania do meczów. Warunki na korcie, nawierzchnia oraz ulewy wpłynęły na jakość gry i wyniki spotkań.

W trakcie turnieju doszło do sytuacji, w której niektóre zawodniczki wyraziły niezadowolenie i niemal strajkowały, co było widoczne na korcie. Mecze były nierówne, a wiatr powodował trudności w grze. Dlatego W trzech z czterech pierwszych meczów, jeden z setów kończył się wynikiem 6:0. Kolejne dwie partie rezultatem 6:1. Dwa spotkania finiszowały tak, że jedna z zawodniczek zdobywała zaledwie gema.

Organizacja turnieju była porównywana do zawodów o niższej randze, a same zawodniczki nie były zadowolone z warunków i jakości rozgrywek. Krytyka skupiła się na niekompetencji organizatorów oraz braku szacunku wobec zawodniczek.

  
Zawodniczki grały na obiekcie rezerwowym

Jednakże, w tej sytuacji pojawiły się problemy związane z brakiem kompetencji ze strony samych organizatorów. Okazało się, że hala, w której zawodniczki miały rywalizować o trofeum, była już zarezerwowana na inne wydarzenia. W pośpiechu podjęto decyzję o budowie prowizorycznego obiektu na kilka tysięcy miejsc, a prace trwały jeszcze na dwa dni przed rozpoczęciem zawodów. To sprawiło, że tenisistki nie miały możliwości trenować.

– Finały ATP są grane w Europie, pod dachem, w prestiżowych halach, a WTA Finals krąży po całym świecie i egzotycznych lokalizacjach. Cancun to był jednorazowy kontrakt, a w przyszłym roku być może zostanie podpisana wieloletnia umowa. Ale też w egzotycznym miejscu – dodaje Furjan.

Dlaczego Cancun, a nie Ostrawa?

Zazwyczaj duże turnieje lub finały prestiżowych rozgrywek są dopięte na ostatni guzik. Ich gospodarza znamy z kilkunastomiesięcznym wyprzedzeniem. Stadion na finał Ligi Mistrzów znany jest już dwa lata przed rozpoczęciem danej edycji. Podobnie impreza Super Bowl czy organizatorzy mistrzostw Europy/świata w innych dyscyplinach.

WTA podjęła decyzję o organizacji Finals dopiero we wrześniu. Władze kobiecego tenisa nie były w stanie tego wcześniej ustalić. Sugestia ze strony Czechów była mocna. WTA nie miała problemu z wyjątkową lokalizacją pierwszej edycji w Ostrawie. Wieloletni trener i biznesmen Tomas Petera miał zapewnić sponsorów, którzy wyłożyliby setki milionów czeskich koron, aby zafundować pulę nagród i ponieść koszty organizacji.

Ostatecznie, wśród pań wybrano meksykańskie Cancun, a do wyboru tej lokalizacji przyczyniły się tenisistki, które miały swój głos w Radzie Zawodniczej WTA.

– Tłumaczyły, że chodziło o dużo większą pulę nagród niż na turnieju w Czechach. Znały organizatorów, myślały, że wiedzą, czego się po nich spodziewać. Dlatego przychyliły się do kandydatury Cancun. Najgorsze są warunki, które wypaczają mecze. Nie chcę powiedzieć, że tego turnieju nie wygra najlepsza tenisistka, ale nie ta się tutaj grać na dobrym poziomie – mówił w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty Marek Furjan, tenisowy komentator.

  
Ratunkiem pieniądze od szejków?

Po ogłoszeniu przez męski tour ATP, że finały Next Gen będą odbywały się w Dżuddzie w latach 2023-2027, media społecznościowe zaczęły obiegać plotki, że finały WTA również mogą w przyszłości odbyć się w Arabii Saudyjskiej.

Steve Simon, dyrektor generalny WTA, wcześniej powiedział, że ten kraj na Półwyspie Arabskim stawia przed organizatorami „poważne wyzwania” jako gospodarz zawodów tenisowych kobiet, ze względu na kontrowersyjne stanowisko Arabii Saudyjskiej w sprawie praw kobiet i osób LGBTQ+, co wywołało oskarżenia o „sport-washing”.

Arabia Saudyjska zainwestowała znaczne sumy pieniędzy w piłkę nożną, Formułę 1 i boks, podczas gdy wspierany przez nią cykl LIV Golf zakończył niedawno dwuletni spór z PGA Tour i DP World Tour, ogłaszając fuzję.

Saudyjczycy z pewnością będą mogli osiągnąć znacznie większy budżet zawodów. Obecnie pula nagród w WTA Finals wynosiła 9 mln dolarów USD. Dla szejków przebić tę cenę nie stanowi żadnego wyzwania, ale czy jest ona warta tego, by na kortach nie pojawiali się kibice, dla których dotarcie do Arabii Saudyjskiej (szczególnie dla kobiet) jest utrudnione?

Tenisistki chcą organizacji rodem z ATP

Niestety, ale struktury organizacyjne w męskim tenisie wyglądają znacznie lepiej od damskiego. Już na początku 2024 roku w tourze ATP wejdą ustalone wcześniej zasady o płacy minimalnej dla tenisistów. To coś, o co kobiety w tej dyscyplinie starają się od lat.

W ostatnich dniach tour tenisowy kobiet spotkał się z krytyką ze strony swoich zawodniczek, choć Cancun nie jest jedynym argumentem. Problem nie dotyczył tylko tych mistrzostw, ponieważ The Athletic niedawno doniósł, że 21 czołowych zawodniczek wysłało list do WTA. Znajdują się w nim: kwestia minimalnych zarobków dla zawodniczek sklasyfikowanych w pierwszej setce światowego rankingu, a także minimalnych zarobków dla zawodniczek, które są kontuzjowane lub idą na urlop macierzyński. Zapytały również o możliwość reprezentacji zawodniczek w Radzie Zawodniczej WTA przez przedstawiciela Professional Tennis Players Association.

Aryna Sabalenka, Elena Rybakina, Marketa Vondrousova i Ons Jabeur to tylko niektóre z zawodniczek z czołowej dziesiątki, które podpisały ten list.

Dyrektor generalny WTA, Steve Simon, potwierdził, że WTA przeanalizuje nową zasadę męskiego touru w przeglądzie, co pozwoliłoby wprowadzić nowy plan płac, ale do jego realizacji jest jeszcze bardzo daleko.

Czy turniej w Cancun przyspieszy te zmiany? Czas pokaże.

Udostępnij

Translate »