zarobki żużlowców

Ile zarabiają żużlowcy w PGE Ekstralidze? Znamy kwoty

Żużel jest jednym z najpopularniejszych sportów w Polsce, ale na świecie nie cieszy się takim uznaniem. Mimo niewielkiego rynku medialnego oraz stosunkowo niewielkiej liczby kibiców, pieniądze w tym sporcie są, a zawodnicy osiągają satysfakcjonujące zarobki. Same kluby zaś dysponują niekiedy budżetami porównywalnymi do piłkarskich przedstawicieli PKO Ekstraklasy. Ile zarabiają żużlowcy w Polsce? Sprawdź!

Różne źródła dochodów

Licząc fazę zasadniczą i play-off w PGE Ekstralidze, ligowy sezon trwa około sześciu miesięcy, który składa się z maksymalnie 20 meczów. W Polsce żużlowa ekstraklasa transmitowana jest przez stacje Canal+ oraz Eleven Sports. Pozwala to zyskać nieco finansów z tytułu sprzedaży praw do transmisji. Oglądalność żużla w Polsce sięga 90-200 tys. widzów w telewizji.

Warto podkreślić, że żużel jest stosunkowo liberalną dyscypliną, jeśli chodzi o przynależność klubową zawodników. Dlatego też wielu żużlowców ma możliwość startowania w kilku różnych ligach jednocześnie. Niektórzy jeżdżą w dwóch, trzech, a nawet pięciu klubach. Na każdym kontrakcie zarabiają dobre, jak na żużlowe warunki, pieniądze.

Zawodnicy są więc bardzo zapracowani. Często rywalizują przez wiele kolejnych dni, wliczając mecze ligowe, turnieje międzynarodowe oraz zawody towarzyskie. Nie jest rzadkością, że występują nawet przez pełne 10 dni z rzędu. Dywersyfikacja przychodów jest wręcz wskazana z uwagi na wysokie i wciąż rosnące koszty technologiczne oraz organizacyjne.

Budżety klubów PGE Ekstraligi sukcesywnie rosną

W sezonie 2023 budżety klubów żużlowych są naprawdę ogromne i przekraczają 20 milionów złotych. Najwyższy budżet w kraju ma Motor Lublin, osiągający około 26 milionów złotych. Nawet nowo przyjęty do ligi zespół z Krosna dysponuje budżetem wynoszącym około 18 milionów złotych. Większość tych środków jest przeznaczona na wynagrodzenia dla zawodników.

Aby zdobyć tak duże środki, kluby muszą pozyskiwać wsparcie z wielu źródeł. Wspomnijmy o wsparciu ze strony samorządów. Na przykład w sezonie 2022 Motor Lublin otrzymał 3,2 miliona złotych od urzędu miasta. Dodatkowo miasto bezpłatnie udostępniało stadion i pokrywało koszty organizacji wydarzeń związanych z żużlem, takich jak mecze i treningi. W sumie wsparcie to przekroczyło 4 miliony złotych.

Oprócz wsparcia samorządów kluby muszą polegać na sponsorach, którzy hojnie inwestują w żużel. Warto zaznaczyć, że najlepsze kluby mają nawet około 200 sponsorów. A zapłacić mogą oni za wszystko: jeden cały mecz, jeden bieg, okołomeczowy event czy nawet loterię przeprowadzaną wśród kibiców obecnych na stadionie.

Nie można zapomnieć o wsparciu ze strony sponsora tytularnego, czyli PGE, który w latach 2021-2023 przekazuje łącznie 10,5 miliona złotych rocznie do podziału. Co więcej, telewizja Canal+ i Eleven płaci aż 60,5 miliona złotych rocznie, co średnio daje około 7,5 miliona złotych na zespół. Umowa z tymi stacjami obowiązuje do 2025 roku.

W promocję żużla zaangażowane są również spółki skarbu państwa. Niemal każdy klub z PGE Ekstraligi jest przez nie sponsorowany. Są to m.in. Grupa Orlen, PKO BP, Tauron, KGHM, Lotto, Bogdanka czy Grupa Azoty.

  
Ile zarabiają żużlowcy w PGE Ekstralidze?

Jeśli chodzi o wynagrodzenia zawodników w PGE Ekstralidze, głównym źródłem ich dochodów są wyniki osiągane w trakcie rozgrywek ligowych, a konkretnie – punkty zdobywane na torze. Szacuje się, że najlepsi zawodnicy w sezonie 2023 otrzymują następujące stawki za każdy punkt:

  • Bartosz Zmarzlik (Motor Lublin) – 15 000 zł za punkt (zdobył 237 punkty w sezonie 2023)
  • Jason Doyle (Wilki Krosno) – 13 000 zł za punkt (145 punkty)
  • Artiom Łaguta (Sparta Wrocław) – 12 000 zł za punkt (213 punktów)
  • Maciej Janowski (Sparta Wrocław) – 12 000 zł za punkt (142 punkty)
  • Leon Madsen (Włókniarz Częstochowa) – 12 000 zł za punkt (218 punktów)
  • Mikkel Michelsen (Włókniarz Częstochowa) – 11 000 zł za punkt (195 punktów)
  • Dominik Kubera (Motor Lublin) – 10 000 zł za punkt (133 punkty)
  • Emil Sajfutdinow (Apator Toruń) – 10 000 zł za punkt (252 punkty)
  • Patryk Dudek (Apator Toruń) – 10 000 zł za punkt (162 punkty)
  • Tai Woffinden (Sparta Wrocław) – 10 000 zł za punkt (159 punktów)
  • Martin Vaculik (Stal Gorzów) – 10 000 zł za punkt (181 punktów)
  • Nicki Pedersen (GKM Grudziądz) – 10 000 zł za punkt (121 punktów)
  • Janusz Kołodziej (Unia Leszno) – 10 000 zł za punkt (155 punktów)
  • Max Fricke (GKM Grudziądz) – 10 000 zł za punkt (134 punkty)
  • Kacper Woryna (Włókniarz Częstochowa) – 9 000 zł za punkt (112 punktów)
  • Jarosław Hampel (Motor Lublin) – 9 000 zł za punkt (162 punkty)
  • Daniel Bewley (Sparta Wrocław) – 8 000 zł za punkt (192 punkty)
  • Maksym Drabik (Włókniarz Częstochowa) – 8 000 zł za punkt (160 punktów)
  • Anders Thomsen (Stal Gorzów) – 8 000 zł za punkt (145 punktów)

Warto dodać, że zawodnicy otrzymują także środki za podpisanie kontraktu. Zmarzlik mógł liczyć na nawet 1,8 miliona złotych za samo parafowanie kontraktu. Ponadto żużlowcy mają dostęp do wolnych miejsc na kevlarach, na których mogą promować indywidualnych sponsorów. W przypadku Zmarzlika jednym z takich sponsorów jest Orlen, a kwoty z umowy sponsorskiej mogą sięgać nawet 1,5 miliona złotych.

Należy pamiętać, że opisane wynagrodzenia dotyczą tylko zarobków w Polsce. W innych popularnych ligach żużlowych, takich jak Szwecja, Wielka Brytania i Dania, stawki za punkt są znacznie niższe, choć nadal stanowią znaczące źródło dochodu dla zawodników.

FOT: Unsplash

Udostępnij

Translate »