Jak ważne jest zdrowie psychiczne sportowca?

Simona Halep (19. WTA) niespodziewanie przegrała z Qinwen Zheng (74. WTA). Choć porażka z niżej notowaną Chinką musiała być bolesna, to w kontekście kwestii zdrowia psychicznego, zeszła ona na drugi plan – tenisistka w trakcie pojedynku musiała zmagać się z atakiem paniki. I choć psychologowie podkreślają, jak istotnym aspektem sportu jest strona mentalna, to nadal nie wszyscy potrafią to uszanować…

Niespodziewany zwrot akcji

Simona Halep pożegnała się z turniejem Roland Garros już w drugiej rundzie. Choć dawna liderka światowego rankingu rozpoczęła spotkanie od wygranego seta, to dalszy przebieg meczu kompletnie wymknął się jej spod kontroli. I to nie tylko w znaczeniu sportowym.

W pewnym momencie, po kolejnej nieudanej wymianie Halep musiała przykucnąć tuż obok pola gry, aby móc uspokoić oddech. Tenisistka chwytała się za głowę, ewidentnie próbując dojść do siebie. Widzieli to wszyscy, ale wówczas jeszcze nikt nie wiedział, z czym zmaga się 30-letnia zawodniczka.

 

Dopiero po meczu dowiedzieliśmy się, co tak naprawdę się stało: – Cóż, po prostu miałam atak paniki. Nie potrafiłam sobie z tym poradzić, nie przytrafia mi się to za często. Nie wiem, co było przyczyną, ponieważ wtedy prowadziłam i grałam dobrze – przyznała po meczu Halep.

Problem zdrowia psychicznego

Kwestia zdrowia psychicznego wśród sportowców jest obecna w publicznej debacie jak nigdy wcześniej. O swoich problemach mentalnych otwarcie mówiły już m.in. takie gwiazdy jak Naomi Osaka czy Simone Biles. Psychologowie podkreślają, że kondycja psychiczna jest tak samo ważnym aspektem sportowej formy jak przygotowanie fizyczne czy taktyczne, jednak nadal nie wszyscy potrafią to zrozumieć. 

Jedną z takich osób okazał się dziennikarz Przeglądu Sportowego, Bartosz Gębicz, który po meczu dziwił się jak „atak paniki mógł przydarzyć się tak doświadczonej tenisistce”, nazywając to między innymi „dziecinnym”. Po fali krytyki, w której zarzucono dziennikarzowi ignorancję czy brak empatii, tekst zniknął z sieci.

– Naprawdę? Czyjeś wyznanie o ataku paniki nazywacie dziecinnym? Ktoś Wam już powiedział, że w ten sposób szkodzicie osobom zmagającym się z trudnościami psychicznymi? – zapytała retorycznie Justyna Suchecka z TVN24.

 
 

– Relacje na styku mediów i sportu są relacjami szczególnej wrażliwości. Żaden dziennikarz absolutnie ma prawa w ten sposób komentować zachowań zawodników. Gdybym miał być absolutnie szczery to uważam, że taki dziennikarz powinien zostać wykreślony z listy dziennikarzy. Jest to przecież zawód, w którym żyje się z pokazywania pełnego wymiaru sportu, a pokazywanie sportu to nie jest tylko radość z wygrywania, lecz czasem także np. nadmierny stres, a taki stres potrafi w niektórych sytuacjach przerodzić się właśnie np. w ataki paniki – komentuje psycholog sportowy, Wojciech Herra z portalu psychologiasportu.pl.

Zdaniem Wojciecha Herry o problemach ze zdrowiem psychicznym trzeba mówić ze zrozumieniem i akceptacją, ponieważ są one normalnym elementem życia sportowca. – Myślę, że każdy dziennikarz wie, co oznacza praca pod presją. Jeśli jest się zwykłym obserwatorem, to napisanie złego artykułu nie wpływa jednak na nasz ranking czy dalszą karierę, nie przesądza o niczym. Dla sportowca każdy zły wynik, albo – jak w tym przypadku – każda nieodbita piłka jest czynnikiem, który rzeczywiście potrafi przekreślić plany czy zmarnować szanse.

Sport to profesja, która w szczególny sposób wiąże się z presją oceny społecznej czy oczekiwań ze strony osób trzech. Dla sportowców wiąże się to z wielkim obciążeniem, zwłaszcza w dobie internetu i mediów społecznościowych, gdzie informacje mogą być przekazywane niemal w czasie rzeczywistym. Sukcesy to tylko jedna strona medalu. – Jest taki mit, że sport kształtuje charakter, że sportowcy są herosami, a to nieprawda – sportowcy są po prostu ludźmi. Ludźmi, którzy podjęli decyzję o tym, że z perspektywy emocjonalnej uprawiają jeden z najtrudniejszych zawodów na świecie. Na koniec dnia sport jest jednym z najbardziej stresogennych zawodów świata. Nie ma takiego drugiego zawodu na świecie, w którym ludzie komentują wszystko, co robisz, bez względu na to, czy się na tym znają czy nie – kontynuuje Herra.

Herra podkreśla, że istotnym obszarem, nad którym powinien skupić się każdy sportowiec, jest kwestia radzenia sobie ze stresem i dbanie o prawidłowe działanie własnego układu nerwowego. – Jako psychologowie pracujemy ze sportowcami nad tym, aby przygotować ich organizm na sytuacje stresujące. Chodzi o techniki relaksacji, czy uzmysłowienie sobie tego, że sytuacje trudne mogą się pojawić. Mówiąc żargonem elektrycznym, raz na jakiś czas po prostu występuje spalenie obwodów. Zbyt duże napięcie i pojawia się przepalenie – po to właśnie montuje się bezpieczniki. Tak samo jest z układem nerwowym. Możemy go przygotowywać, wzmacniać, ale raz na jakiś czas i tak nastąpi zwarcie, np. w postaci tego co wydarzyło się w tym przypadku – czyli ataku paniki.

– Problemy ze zdrowiem psychicznym nie są obecnie częstsze niż kiedyś, ale dzisiaj wiemy jak je nazwać, jak do nich podejść i jak nad nimi pracować. Faktycznie rośne natomiast element presji, związany z tym, że narażamy się na coraz większą ilość bodźców. Kiedyś zawodnicy nie dostawali informacji zwrotnej od razu po zakończeniu zawodów, bo nie było internetu. Obserwujący natomiast często nie skupiają się na sygnałach wzmacniających wobec sportowców, za to oceniają ich bardzo krytycznie. Rośnie skala problemów psychicznych w całym społeczeństwie, a co za tym idzie, w sporcie ten problem również narasta – podsumowuje Wojciech Herra.

Fot. Twitter

Filip Skalski

Udostępnij

Translate »