Kto wygra Australian Open? [ANALIZA]

Już za kilka dni startuje pierwszy tegoroczny turniej wielkoszlemowy. Jak co roku – styczeń stoi pod znakiem rywalizacji na kortach w Melbourne w ramach Australian Open. Kto jest faworytem do zwycięstwa i jak poradzą sobie Polacy?

Wśród panów tytułu wywalczonego przed rokiem broni Rafael Nadal. Wśród pań w 2022 roku triumfowała ulubienica miejscowych fanów – Ashleigh Barty, która jednak niedługo później zakończyła karierę. W tym roku grono faworytów w obu turniejach jest bardzo zbliżonego do tego w zeszłym sezonie.

WTA

Nikogo nie powinno zdziwić, że zdecydowaną faworytką do triumfu w turnieju pań jest Iga Świątek. Kurs na jej triumf w Melbourne według bukmacherów wynosi 3,25. Następna w kolejce do zwycięstwa jest Aryna Sabalenka z kursem 8. Przy kolejnych nazwiskach widnieje już dwucyfrowa wartość, ale następne faworytki są upatrywane w osobach Caroline Garcii, Jessici Peguli oraz Ons Jabeur

W czwartek odbyło się losowanie drabinki turnieju i wiemy już, że rywalką Igi w pierwszej rundzie będzie Niemka Julie Niemeier. Z tą przeszkodą Polka nie powinna mieć kłopotu, a schody powinny zacząć się w 3. rundzie, gdzie prognozuje jej się pojedynek z Kanadyjką – Biancą Andreescu, która wygrała w 2019 roku wielkoszlemowe US Open. W zeszłym roku Iga dotarła w AO do półfinału, gdzie uległa Daniele Collins. Poza Igą w turnieju wystąpi także Magda Linette. W zeszłym roku udział w Australian Open zakończyła na drugiej rundzie. Teraz w pierwszej czeka na nią Egipcjanka Maya Sherif.

Ciekawostką w żeńskim turnieju jest to, że w tegorocznej edycji udział weźmie tylko jedna z triumfatorek turnieju w ostatnich 6 latach. Zabraknie Andżeliki Kerber (2016, ciąża), Sereny Williams (2017, koniec kariery), Caroline Woźniacki (2018, koniec kariery), Naomi Osaki (2019 i 2021, ciąża) oraz Ash Barty (2022, koniec kariery). W drabince pojawi się jedynie zwyciężczyni z 2020 roku – Amerykanka Sofia Kenin. Z dużym prawdopodobieństwem można więc założyć, że w Australii nastąpi koronacja nowej mistrzyni. 

ATP

W tym przypadku według bukmacherów sprawa jest jeszcze jaśniejsza. Murowanym faworytem do triumfu w Melbourne jest Novak Djokovic. Analitycy wycenili jego triumf na 1,80. Należy też dodać, że z powodu kontuzji udziału w turnieju nie weźmie lider światowego rankingu – Carlos Alcaraz

Przy postaci Serba należy się jednak zatrzymać – na australijskich kortach triumfował już 9 razy i stoi przed szansą na dołączenie do Rafaela Nadala, który – póki co – jest jedynym tenisistą, który ma dwucyfrową liczbę zwycięstw w konkretnym szlemie. Mowa rzecz jasna o Roland Garros. Djokovic ma aktualnie serię 37. zwycięstw z rzędu w Australii. Dodatkowo wraca na korty w Melbourne po rocznej przerwie. W 2022 roku jego udział w Australian Open został zablokowany, co było szeroko opisywano w światowych mediach. Serb nie jest zaszczepiony na koronawirusa i przez to nie mógł wystartować w pierwszym zeszłorocznym turnieju wielkoszlemowym. Mimo tego przyleciał do Australii bez pozwolenia, po czym skierowano go do więzienia dla imigrantów. Serbskie media poinformowały wówczas, że przedstawiciele Australian Open negocjowały z władzami Australii i Wiktorii, które były „bliskie złagodzenia swojego stanowiska” i dopuszczenia do gry niezaszczepionych zawodników „na specjalnych zasadach”. Według dziennika „Blic” organizatorzy walczyli o umożliwienie Djokoviciowi i innym tenisistom gry w Melbourne. Ostatecznie jednak ani Nole, ani inni niezaszczepieni gracze nie mogli wziąć udziału w turnieju. W Australii prawo nie jest jednolite we wszystkich stanach, stąd zamieszanie z wpuszczeniem pierwszej rakiety świata było tak ogromne. Sprawy w swoje ręce postanowił wziąć aż sąd federalny. Wyrok był jednoznaczny i niepozostawiający żadnych wątpliwości – wiza Djokovicia została anulowana, co jednomyślnie stwierdziło trzech członków panelu orzekającego w rozprawie.

W dalszej kolejności bukmacherzy za faworyta uznają Daniiła Miedwiediewa. Kurs na jego zwycięstwo w turnieju wynosi 6,0. Warto dodać, że dwóch największych faworytów grało ze sobą tydzień temu na turnieju w Adelajdzie. Górą 6:3, 6:4 był Djokovic, który wygrał też całą imprezę i zdobył 92. tytuł w karierze, czym zrównał się z  Nadalem. W dalszej kolejności bukmacherzy faworytów widzą w osobach Nicka Kyrgiosa i Rafaela Nadala, ale tu już wartości są dwucyfrowe. Przy osobie Hiszpana także należy się pochylić. Jego zeszłorocznego comebacku w finale z Miedwiediewem przypominać nie trzeba, bo był on epicki i przeszedł na stałe do historii tenisa. Jednak końcówka zeszłego sezonu i początek tegorocznego nie był dla Rafy najlepszy. Odkąd został ojcem wygrał zaledwie jeden mecz. Hiszpan w Melbourne jest rozstawiony z numerem 1, ale losowanie wcale nie było dla niego łaskawe. Zdaniem wielu Djoković trafił znacznie lepiej. Serb rozpocznie mistrzowską kampanię od starcia z Carballesem Baeną. Na Nadala czeka Jack Draper, czyli niezwykle groźny Brytyjczyk. Zdaniem komentatora Eurosportu – Dawida Żbika – można spodziewać się tu niespodzianki.

 

Nasz rodzynek w męskiej drabince – Hubert Hurkacz w 2022 roku udział w Australian Open zakończył już na drugiej rundzie przegrywając w trzech setach z Adrianem Mannarino. Nie ma więc wielu punktów do obrony. W tym roku wrocławianin rozstawiony jest w drabince z numerem 10. W pierwszej rundzie los skrzyżował go z Hiszpanem Pedro Martinezem, który lepiej czuje się na kortach ziemnych. Polak jest zdecydowanym faworytem swojego meczu. W drugiej rundzie trafi na zwycięzcę z pary Sonego – Borges. Patrząc na to, można spodziewać się, że Hubert poprawi swój zeszłoroczny wynik, który jednocześnie był najlepszym w Melbourne w jego karierze.

Od lat trwa dyskusja, kiedy końca dobiegnie hegemonia Nadala i Djokovicia na światowych kortach. Młodsi tenisiści coraz częściej dochodzą do głosu, jednak to dalej ta dwójka jest faworytem każdego turnieju, w którym startuje. Legenda tenisa – John McEnroe w wywiadzie dla Eurosportu powiedział:

– Djoković i Nadal są w stanie wygrać jeszcze kilka turniejów wielkoszlemowych. Ich rywalizacja o najlepszego w historii nie zakończy się w 2023 r.

To zwiastuje, jak wielkie emocje czekają nas przez najbliższe dwa tygodnie w Australii. Początek rywalizacji już w nocy z niedzieli na poniedziałek naszego czasu. 

_______________

https://superbet.pl/rejestracja?bonus=THESPORT

Podobają Ci się nasze teksty? Wesprzyj nas na BuyCoffee! To dzięki Wam treści na TheSport.pl nadal mogą być ogólnodostępne. Dziękujemy za regularne odwiedzanie naszego portalu!

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Autor Marcin Gałązka

Udostępnij

Translate »