Lech Poznań chciał sprzedawać bilety na sparing. Za 50 złotych
Sezon ogórkowy w Ekstraklasie trwa, ale nie powinniśmy narzekać na brak wrażeń. Lech Poznań, przygotowując się do ligi, zagra mecz towarzyski z Dundee FC. Kibice byli zszokowani, bo wejście sparing we Wronkach miało być płatne. Bilety słono kosztowały!
Lech Poznań źle zaczyna sezon – wizerunkową wtopą
Nowy sezon to również nowy trener dla zespołu ze stolicy Wielkopolski. Duńczyk Niels Frederiksen objął stery Kolejorza, obiecując trzy główne cele: zdobywanie trofeów, rozwój klubu i zawodników oraz wprowadzanie młodych talentów z akademii do pierwszej drużyny.
– Przyszedłem do Poznania, aby zdobywać trofea i reprezentować klub na arenie europejskiej. Chcę rozwijać klub, drużynę oraz indywidualnych zawodników, a także wprowadzać młodych piłkarzy z akademii do pierwszego zespołu. Pragnę, aby kibice byli dumni z naszej gry – mówi szkoleniowiec.
Pierwszy sparing pod wodzą nowego trenera zakończył się porażką z Piastem Gliwice 0:1, co nie zadowoliło kibiców. Kolejnym rywalem Lecha miał być szkocki Dundee FC. Cena biletów na ten mecz, wynosząca 10 funtów (około 50 złotych), wywołała oburzenie wśród fanów. Władze Lecha tłumaczyły, że koszty związane z organizacją imprezy masowej, spowodowane przyjazdem 400 szkockich kibiców, były powodem wysokiej ceny.
„Co za żenada” – napisał na portalu X jeden z kibiców Lecha, „Brzoza” – Każdy kibic Dundee, który po meczu przyjdzie do restauracji Chilli na ulicy Powstańców Wielkopolskich 7 we Wronkach i pokaże bilet z meczu sparingowego z Lechem, otrzyma litr piwa gratis do zamówionego jedzenia. Przepraszam wszystkich szkockich fanów za ten głupi pomysł naszego klubu – dodając w komentarzu pod postem klubu z Dundee.
„Brzozie” wtórowało kilkadziesiąt osób. Klub został skrytykowany za próbę zarobienia na meczu towarzyskim. Jak droga by nie była organizacja meczu towarzyskiego, 50 złotych to koszt biletu na mecz Ekstraklasy.
Klub zrezygnował z płatnych wejściówek. Zmiana planów
„Szkoci przylatują w poniedziałek na zgrupowanie do Opalenicy i wcześniej porozumieli się z Kolejorzem w sprawie rozegrania meczu towarzyskiego. Klub z Wysp Brytyjskich od początku sygnalizował, że do Polski wybiera się zorganizowana grupa kibiców, których ma być około 400. To wymuszało podjęcie działań zmierzających do zorganizowania imprezy masowej, co oznaczało znacząco wyższe koszty organizacji. Stąd obie strony ustaliły, że szkoccy kibice zapłacą za wstęp na trybuny we Wronkach.
Ostatecznie jednak Dundee FC poinformowało, że szkoccy kibice będą podróżować do Polski indywidualnie, a będzie ich maksymalnie 150. To sprawia, że – podobnie jak w przypadku odwołanego ostatecznie sparingu z Lechią Gdańsk – będzie to impreza niemasowa i na trybuny zostanie wpuszczone tysiąc osób, a bilety będą darmowe. Obie strony pozostają w kontakcie organizacyjnym, żeby kibice obu drużyn mogli w przyjaznej atmosferze razem obejrzeć mecz” – napisano w oświadczeniu Kolejorza.
FOT: Lech Poznań / X