Megawalka Jones vs. Ngannou. Nigeryjczyk przerywa ciszę
Nie zapowiada się na to, aby Dana White doprowadził do pojedynku Jona Jonesa z Francisem Ngannou. Nigeryjczyk został przepytany przez dziennikarza przy okazji eventu promocyjnego gali Fury vs. Usyk 2.
Największym marzeniem fanów w ostatnich latach jest to, żeby zobaczyć pojedynek pomiędzy Gigantem z Nigerii a Jonem Jonesem.
Temat walki podsycają regularnie media. Wydawało się, że po wspaniałym okresie od 2015 do 2022 roku, kiedy Ngannou szturmem wziął wagę ciężką w UFC, pojedynek z Jonem Jonesem to kwestia czasu. Jednak sprawy się skomplikowały. Nigeryjczyk odszedł do PFL.
Ngannou o walce z Jonem Jonesem: pie*rzyć to
W medialnym zamieszaniu dotyczącym walki Fury vs. Usyk udział wziął również Francis Ngannou. Zawodnik PFL rozmawiał z Radio Rahimem z kanału YouTube Seconds Out. Reporter zapytał go o walkę z Jonem Jonesem. Nigeryjczyk nie gryzł się w język.
– Mówię to już od czterech lat i jestem zdziwiony, że ludzie wciąż zadają mi to pytanie. Minęły cztery lata. To nie mój problem. Już mnie to nie obchodzi. Jeśli będzie okazja do walki, to jestem chętny, ale jeśli nic się nie wydarzy to pie*rzyć to – powiedział Ngannou.
Francis Ngannou unika Joshuy, ale chce rewanżu z Furym
– Szczerze mówiąc, w rewanżu z Joshuą czułem się bardzo niepewnie i niekomfortowo. To coś (walka), co mogłoby się wydarzyć, ale na pewno wiem, że chcę rewanżu z Furym – powiedział Francis Ngannou w wypowiedzi dla Seconds Out.
– Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych, ale nie podobało mi się starcie z Joshuą. Myślę, że coś było nie tak. Jeśli scenariusz ma być taki sam, to rewanż mnie nie interesuje. Zdecydowanie wydarzyło się coś niesprawiedliwego – stwierdził Nigeryjczyk.
Odnosząc się dalej do tematu walki z Królem Cyganów, Ngannou stwierdził, że nie zmieniałby za wiele w swojej strategii. Zawodnik PFL ma pewność, że przebieg starcia byłby dokładnie taki sam.