Od Gambitu Królowej po renesans szachów

Pandemia, a może słynny serial Netflixa „Gambit Królowej”? Co miało największy wpływ na fakt, że od trzech lat szachy w Polsce przeżywają renesans? Grają dzieci w szkołach, zawodowcy, a także amatorzy. Tylko w tym roku w Polskim Związku Szachowym zarejestrowano prawie 20 tys. imprez.

Październik 2020, głęboka pandemia, ciągłe lockdowny, zamknięte kina, siłownie, baseny, brak alternatyw na spędzanie wolnego czasu. Na platformie Netflix pojawia się serial „Gambit Królowej”. Za jego sprawą świat oszalał na punkcie szachów. Wiele osób na całym świecie, także w Polsce postanowiło spróbować gry, w której tak genialna była filmowa Beth Harmon. Ze względu na panującą sytuacją wiele osób postanowiło nauczyć się gry w szachy w internecie. Rekordowe zainteresowanie przeżywają szachowe portale internetowe, jak chociażby chess.com.

Listopad 2023 – szachy w Polsce przeżywają prawdziwy renesans. Pandemia minęła, obostrzenia zostały zniesione, a ci, którzy rozpoczęli swoją przygodę z dyscypliną, postanowili ją kontynuować.

– Liczba osób, które zaczynają grać w szachy, ciągle rośnie. Dziś szacuje się, że aż 60 procent polskiego społeczeństwa zna zasady gry. Coraz częściej obserwujemy, że rodzice zapisują swoje dzieci do klubów i sami też szukają zajęć dla siebie, i możliwości poszerzenia swojej wiedzy, umiejętności, które wcześniej zdobywali w internecie. W związku z taką tendencją kluby wychodzą naprzeciw oczekiwaniom i wprowadzają zajęcia dla początkujących, nie tylko dzieci, ale także dorosłych – opowiada Lidia Zdziarska-Zaręba z Dolnośląskiego Związku Szachowego.

Co za tym idzie, co roku w całej Polsce przybywa klubów. Obecnie w Polskim Związku Szachowym zarejestrowanych jest ponad 120 tys. zawodników, którzy przynależą do prawie 500 klubów. Dla porównania liczba zawodników z licencjami Polskiego Związku Piłki nożnej to około 380 tys. (dane GUS za 2022 rok). Oprócz licencjonowanych zawodników jest też cała rzesza amatorów, którzy grają wyłącznie dla przyjemności.

Imponująco wygląda również kalendarz imprez Polskiego Związku Szachowego. Na liście jest prawie 20 tys. turniejów rozgrywanych na różnych poziomach. Te najbardziej prestiżowe to oczywiście zawody o mistrzostwo Polski, a także festiwale szachowe, na które zjeżdżają gwiazdy z całego świata. Są również ligi. W Ekstralidze 2023 grało dziesięć drużyn, a w każdej po sześciu graczy. Klub, który decyduje się wystawić drużynę na najwyższym szczeblu rozgrywek, musi mieć spory budżet.

– Realia są takie, że mając środki finansowe, można zakontraktować najlepszych szachistów. Bardzo podobnie jak dzieje się to w piłce nożnej, czy koszykówce – tłumaczy Zdziarska-Zaręba.

Ile więc zarabiają najlepsi szachiści w Polsce? – Trudno stwierdzić jednoznacznie. Kontrakty z arcymistrzami często są negocjowane indywidualnie, a ich wysokość nie jest podawana do wiadomości – dodaje.

Zarobki najlepszych na świecie sięgają nawet 3,5 miliona dolarów rocznie. Prawdziwym rekordzistą pod tym względem jest Amerykanin japońskiego pochodzenia Hikaru Nakamura, którego majątek szacowany jest na ponad 50 milionów dolarów. Jednak jak sam przyznaje, zarabia przede wszystkim dzięki swojemu kanałowi na Youtubie, na którym zamieszcza partie ze swoim udziałem lub rozgrywa mecze na żywo.

Internetowa działalność szachistów staje się również coraz bardziej popularna w Polsce, ale do tak ogromnych pieniędzy niestety jeszcze nam daleko. Jeden biegun to zawodowcy, a na drugim znajdują się dzieci i młodzież. W turniejach w najmłodszych kategoriach wiekowych udział bierze po kilkaset młodych adeptów tej dyscypliny. To znaczenie przewyższa frekwencję na zawodach w wielu dyscyplinach olimpijskich.

Czy tak duże zainteresowanie szachami sprawia, że dyscyplina staje się bardziej medialna, a co za tym idzie bardziej dostrzegana przez sponsorów? Z tym niestety bywa różnie.

– Wsparcie publiczne w ostatnich latach znacznie wzrosło, to znaczy, że państwo widzi potencjał w szachach. Jeśli chodzi o wsparcie prywatnych sponsorów, to wciąż trzeba o nich walczyć. Staramy się, żeby organizowane zawody były jak najbardziej atrakcyjne nie tylko dla graczy, ale również dla kibiców i osób z zewnątrz – mówi Zdziarska-Zaręba.

Potencjał w szachach, także ten sportowy z pewnością jest. Niecały tydzień temu mistrzem świata do lat 16 został Polak – Jakub Seemann z Zabrza.

  

Aleksandra Szumska

FOT. Pixabay

Udostępnij

Translate »