Po Ferrari i Mercedesie czas na Red Bulla. Afera w F1?

Kibice Formuły 1 długo mogli narzekać na międzysezonowy brak emocji, ale ostatnie dni nadrabiają torową ciszę z niewąską nawiązką. Po odrzuceniu kandydatury zespołu Mario Andrettiego i transferze Lewisa Hamiltona do Scuderii Ferrari, swoje pięć minut ma także Red Bull Racing. Z tym, że o takich pięciu minutach na pewno w Austrii nie marzyli. Chodzi bowiem o oskarżenia wobec Christiana Hornera, szefa wyścigowej ekipy giganta branży napojów energetycznych.

Atmosferę leniwego wyczekiwania na prezentację malowań bolidów na sezon 2024 burzyły ostatnio kolejne wiadomości ze świata Formuły 1. Ledwo potężnym echem zdążyła odbić się skandaliczna decyzja o niedopuszczeniu do serii nowej ekipy Andretti Cadillac, bombę odpalono na północy Włoch. Dziennikarze z Italii zaczęli informować o przejściu do Ferrari Lewisa Hamiltona, a kilka godzin później zespół z Maranello i Mercedes potwierdziły te pogłoski.

Tak płynnie wraz z malejącym zainteresowaniem wokół obu sytuacji ekipy Haas, Stake i Williams pokazały swoje szaty na nowy sezon. Gdy wydawało się, że kibicom pozostaje już tylko czekać na odsłonięcie reszty kart, zagraniczne media doniosły o wewnętrznym śledztwie Red Bulla. F1-Insider.com i De Telegraaf poinformowały, że Red Bull rozpoczął wewnętrzne dochodzenie dotyczące Christiana Hornera. Ruszyła lawina spekulacji dotycząca tego, czego miał się dopuścić Brytyjczyk.

Pierwsze doniesienia były nieprecyzyjne i dotyczyły „niestosownego zachowania” szefa Red Bull Racing. Najnowsze informacje od The Associated Press mówią o tym, że powodem doniesienia na Hornera był agresywny sposób zarządzania. Wersji jest jednak kilka, bo według niemieckiego Bildu Horner miał przesłać jednej z pracowniczek Red Bulla niestosowne zdjęcia. Motorsport-Total poinformował, że pierwsze oskarżenia wypłynęły pod koniec ubiegłego tygodnia i były poparte dokumentacją fotograficzną, a wówczas Red Bull wszczął śledztwo. Według niektórych doniesień Hornerowi polecana miała zostać nawet rezygnacja z funkcji szefa RB Racing!

Oczywiście głos w tej sprawie zabrał już Red Bull. Austriacki koncern zareagował bardzo szybko. – Po tym, jak firma została poinformowana o pewnych niedawnych zarzutach, rozpoczęto niezależne śledztwo. Proces ten, który już trwa, prowadzony jest przez zewnętrznego, wyspecjalizowanego prawnika. Firma traktuje te sprawy wyjątkowo poważnie, a śledztwo zostanie zakończone tak szybko, jak to możliwe. Nie byłoby odpowiednie komentować dalszych szczegółów w tej chwili – czytamy w oświadczeniu Red Bulla.

Pod znakiem zapytania stoi jednak nie tylko przyszłość w zespole Christiana Hornera, ale również Adriana Newey’a. Joe Saward, bardzo dobrze poinformowany brytyjski dziennikarz, napisał na Twitterze, że ewentualne odejście Hornera może sprawić, że Red Bull Racing opuści także znakomity konstruktor. – Od dawna uważa się, że Christian Horner i Adrian Newey mają umowy, które chronią siebie nawzajem. Jeśli jeden z nich odejdzie, drugi również może to zrobić. Nigdy to nie zostało potwierdzone, ale tworzy to interesującą dynamikę, jeśli coś miałoby się wydarzyć z Hornerem… – napisał Saward.

Sam Horner „zdecydowanie zaprzecza tym oskarżeniom”. To cytat dla dziennika De Telegraaf, który jako pierwszy informował o toczącym się ws. Brytyjczyka postępowaniu.

Na wieści z obozu Red Bulla z zapartym tchem czekają więc nie tylko pracownicy, którzy mieli doświadczyć „niestosowanego zachowania”, ale również kibice Maxa Verstappena, Sergio Pereza oraz pozostałych kierowców i ekip w Formule 1. Odejście Hornera czy Newey’a byłoby ogromnym ciosem dla zespołu. Sam Newey byłby z kolei byłby na rynku opcją równie interesującą co najlepsi kierowcy, bowiem to w wybitnym inżynierze od lat upatruje się ojca niesamowitych osiągów samochodów Red Bulla. Horner z kolei od samego początku jest związany z zespołem, z którym wspiął się na szczyt Formuły 1. Od 2009 roku ekipa walczy regularnie o mistrzostwo świata kierowców i konstruktorów. Horner i Red Bull Racing mają na koncie sześć tytułów.

fot. Red Bull ContentPool

Udostępnij

Translate »