To nie gra! Nowe ujęcia wreszcie w Formule 1!

Symulacja wyścigu „z duchem” od lat znana raczej fanom wyścigowych gier komputerowych po raz w pierwszy w historii została wykorzystana przy okazji wyścigów Formuły 1.

Miłośnicy gier z serii Need for Speed, Gran Turismo czy Forza Horizon od lat mieli możliwość ścigania się z wirtualnymi przeciwnikami poprzez wyświetlanie czasu innego samochodu jako „ducha”. Kwestią czasu wydawało się pojawienie efektownie wyglądającego rozwiązania również przy okazji realnych wyścigów, a jako pierwsza w historii zrobiła to Formuła 1.

Po kwalifikacjach do sprintu w kanałach „królowej motorsportu” pojawiło się wirtualne porównanie okrążeń Lewisa Hamiltona i Maksa Verstappena, których dzieliło 0,018 sekundy. Po pole position sięgnął Brytyjczyk, który w tym sezonie ściga się dla Scuderii Ferrari.

Jako że to Hamilton był ostatecznie szybszy, okrążenie obu kierowców kibice mogą obejrzeć z perspektywy Verstappena. Hologram samochodu jego rywala jest przez niemal całe okrążenie minimalnie z przodu.

Dzięki zastosowaniu takiego rozwiązania rodem z gier komputerowych kibice mają wyjątkową możliwość porównania linii jazdy obu zawodników i obserwowania, w których sekcjach ich ulubieniec zyskał lub stracił.

Ostatecznie w sobotniej rywalizacji w sprincie Lewis Hamilton obronił pierwszą pozycję. Czołową trójkę uzupełnili Max Verstappen z oraz Oscar Piastri z zespołu McLaren. Kierowca brytyjskiej ekipy triumfował później w kwalifikacjach i wyścigu głównym o Grand Prix Chin. Rywalizacja zakończyła się dubletem McLarena, a podium uzupełnił George Russell z ekipy Mercedes. Liderem mistrzostw świata pozostaje Lando Norris.

Udostępnij

Translate »