- Afonso Sousa — Lech Poznań
Telenowela związana z przenosinami 22-letniego pomocnika, 42-krotnego młodzieżowego reprezentanta Portugalii, trwała długie tygodnie. Do końca „Kolejorz” bił się o niego z Rakowem, który finalnie zaoferował jeszcze większe pieniądze, ale piłkarz był już przekonany do wizji, jaką roztoczył przed nim mistrz Polski. Jego Belenesens dostało 1,2 mln euro, choć początkowo mówiło się nawet o 4 mln euro…
Ta kwota byłaby nie do przeskoczenia dla Kolejorza”, ale ostatecznie Sousa do Poznania przyleciał i kontrakt podpisał. Początek do najłatwiejszych nie należy, bo Lech w lidze zaczął fatalnie, a i w Europie po dużych bólach awansował do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Cięgi zbiera cały zespół, w tym ten 22-letni chłopak, który pierwszy raz wyjechał z Portugalii, wszystko jest dla niego nowe, presja oczekiwań ogromna, a skala krytyki nie mniejsza.
Mimo to zdążył już strzelić dwa gole i zanotować asystę, czego nikt nie zauważa. Trener John van den Brom wprowadza go bardzo ostrożnie. Na razie zagrał 8 razy i to w niepełnym wymiarze czasowym, więc wszystkim krytykującym ten ruch Lecha zalecamy lód na głowę. Dużo lodu. Jeszcze więcej lodu.
Sousa ma być lepszą wersją Pedro Tiby, który też nie od razu stał się liderem poznaniaków. Ma na to papiery i kiedy dostawał szansę, pokazywał drzemiący w nim potencjał i wysoką jakość piłkarską. Może potrzebuje jeszcze trochę czasu, ale utrzymujemy, że to będzie jeszcze w tym sezonie jeden z najważniejszych piłkarzy Lecha.
Fot. Materiały prasowe