W którą stronę pedałuje polskie kolarstwo?

Sezon kolarski w pełni. Za nami kolejne wielkie wydarzenie – Tour de Pologne. Niestety, ale od pewnego czasu rzadko słyszymy o sukcesach polskich zawodników. Co stoi za tym faktem rzeczy i jakie są szanse na pozytywne zmiany?

Michał Kwiatkowski mistrzem świata, Rafał Majka ponownie najlepszym góralem Tour de France, Maciej Bodnar wicemistrzem Europy. Czasy takich pięknych nagłówków minęły. Obecnie mamy najwyżej sklasyfikowanego Polaka w rankingu UCI World Tour – Michała Kwiatkowskiego na 75. pozycji. Niestety jest to nasz rodzynek w TOP 100, w kolejnej setce zaś, zaledwie dwóch kolejnych reprezentantów. Nie wygląda to lepiej również jeśli chodzi o nowy narybek. W rankingu U-23 także jeden Polak w najlepszej setce. Co prawda przykład dają panie, tu Katarzyna Niewiadoma należy do ścisłej czołówki żeńskiego kolarstwa. Niestety, ale wyścigi kobiet nie są jeszcze jednak tak popularne na świecie.

 

W 2014 roku zaczął się wielki marsz polskiego kolarstwa do światowej czołówki. Niemal co imprezę słyszeliśmy o sukcesie Polaka. Mieliśmy specjalistę od czasówek, od gór i od wyścigów klasycznych – niemal w każdym ważnym elemencie rzemiosła. Wkrótce do tego dołączył ważny fakt posiadania zespołu w World Tourze – CCC Development Team. Niestety w dół polskie kolarstwo ciągnął jak zwykle w takich wypadkach – związek. PZKol nie tyle marketingowo nie wykorzystał momentu boomu i dobrej passy, by zachęcić młodzież do dyscypliny, co nie potrafił stworzyć odpowiedniej struktury i warunków dla zawodowców. Wyrazy PZKol i skandal stały się bliskoznacznymi, niemal nierozłącznymi. Sprzeniewierzenie dużych środków finansowych czy molestowania seksualne to tylko jedne z licznych przykładów. Na szczęście to już stało się historią, nowe władze zostały wybrane, ale na naprawienie błędów jest już za późno. Jak to w kolarstwie bywa, ucieczka została udaremniona.

 

Obecnie mamy siedmiu Polaków w World Tour. Jest to stan symbiotyczny do tego sprzed 2014 roku, czyli wracamy do punktu wyjścia. Problemem jest, że już nie za bardzo możemy liczyć na podobne sukcesy naszych weteranów – Michała, Maćka czy Rafała. Średnia ich wieku to 34 lata i o ile jeszcze niedawno był to wiek czempionów tak tendencja niestety uległa zmianie. W latach 2011-2018 średnia wieku triumfatora Tour de France wynosiła 31 lat. W ostatnich 4 latach zaś 23 lata. Niegdyś taktyka i doświadczenie odgrywała kluczową rolę, dzisiaj jest to młodość i siła. Te jak wiadomo największe są przed trzydziestką.

Kolarstwo jest ekstremalnym sportem. Wielu z nas ma przed oczami zdjęcia wrzucane na portalach społecznościowych przez zawodników po etapach wyścigowych. Każda widoczna żyła, mięsień nie są obrazami, które zachęcają do wysiłku pokolenie ludzi urodzonych w XXI wieku, pokolenie, które jak najmniejszym nakładem sił chce dążyć do wielkich celów. Dyscyplina i trud, który trzeba ponieść, by dotrzeć do gwiazd, stoi w całkowitej sprzeczności z tymi ideami. Nie ma co się oszukiwać, ale widowiskowość tego sportu nie należy do jego zalet. W dobie szalonego pędu za bodźcami, za informacją, kilkugodzinne zatopienie się w etapie kolarskiego wyścigu jest coraz trudniejsze.

Jeśli jednak mimo tego znajdzie się ochotnik na uprawianie tego klasycznego sportu, musi przejść bardzo trudną drogę. Na pewno jak w wielu innych dyscyplinach w Polsce kluczowy jest wczesny wyjazd za granicę. Taką właśnie drogą podążali Michał Kwiatkowski, Rafał Majka i Maciej Bodnar. Niestety nic się na lepsze w tym aspekcie nie zmieniło od ich młodzieńczych czasów. Co prawda trudno jest obecnie znaleźć Polakowi miejsce w zawodowej grupie World Tour, ale od rozpadu CCC brakuje porządnego zaplecza dla naszych. Przy związku, który jest bankrutem, braku odpowiedniego szkolenia i poza Tour de Pologne braku transmisji większości innych polskich zawodów, wyjazd stanowi najrozsądniejszą alternatywę.

Tour de Pologne jest ważnym elementem, jednym z ostatnich bastionów obecności Polski w wielkim, światowym ściganiu. Dzięki robocie Czesława Langa i jego Teamu jeszcze przez długo będziemy co najmniej raz w roku słyszeć więcej o kolarstwie, co może pozwolić dźwignąć dyscyplinę, gdy młody, polski chłopiec, oglądając z rodzicami etap w swojej wiosce zapragnie stać się jak wielcy uczestnicy. Stabilizacja i nowe władze w Polskim Związku Kolarskim również napawają optymizmem, gdyż zdrowe podstawy mogą pozwolić zmienić rzeczywistość na lepsze. Niemal każdy z nas jako kolejną ważną umiejętność nabytą we wczesnym dzieciństwie wymienia naukę jazdy na rowerze. To również niewątpliwy plus, który posiada i jeszcze przez pewien czas będzie posiadało kolarstwo, a być może w przyszłości, ktoś tę drogę zakończy na zwycięstwie w jednym z wielkich tourów.

Autor Sławomir Grajper

Udostępnij

Translate »