Z esportu do Formuły 2

Kierowcy F1 nie raz już dołączali do rywalizacji w wirtualnych wyścigach, a następnie przegrywali z profesjonalnymi simracerami. Słysząc opinie, że simracing może stanowić przystanek w drodze do rywalizacji na prawdziwym torze, wiele osób pukało się w głowie. Turecki simracer Cem Bolukbasi udowodnił im właśnie, że się mylili – dołączając do zespołu startującego na zapleczu F1.

O tym, że simracing może stanowić przedsionek rywalizacji w profesjonalnym motorsporcie pisaliśmy zupełnie niedawno TUTAJ. Opinia ta bardzo szybko odnalazła swoje potwierdzenie w rzeczywistości – pochodzący z Turcji Cem Bolukbasi przeszedł do historii jako pierwszy simracer, który dzięki świetnym wynikom osiąganym w wirtualnej rywalizacji, znalazł angaż w zespole Formuły 2. Turek w przyszłym sezonie będzie reprezentował barwy Charouz Racing System.

 

Bolukbasi rozpoczął swoją simracingową karierę w F1 Esports Series w 2017 roku. Wówczas zakończył sezon wygraną na wirtualnym torze Spa-Francorchamps i zajął piąte miejsce w klasyfikacji generalnej całej serii. Nieco mniej niż pięć lat później młody kierowca przeniesie się do rywalizacji w prawdziwym bolidzie na prawdziwym torze. Przez ten okres Bolukbasi nie ścigał się wyłącznie na symulatorach – w poprzednim sezonie startował w Euroformule Open, gdzie zajął piąte miejsce oraz był dziewiąty w Azjatyckiej Formule 3. W 2020 roku natomiast został wicemistrzem GT4 European Series. W międzyczasie równolegle występował w rozgrywkach esportowych, wygrywając m.in. Formula Renault Esport Series.

Bolukbasi ma dopiero 23 lata – jest w tym samym wieku co Lance Stroll z Astona Martina i George Russell z Mercedesa. Turek nie jest pierwszym kierowcą, który awansował z rozgrywek esportowych do prawdziwego zespołu motorsportowego, ale jest pierwszym, który wspiął się na tak wysoki poziom, jakim jest Formuła 2. Dwa lata temu brazylijsko-japoński simracer Igor Fraga wystartował w FIA F3 – co ciekawe, również barwach Charouz Racing System.

 

Bolukbasi podkreśla udział i znaczenie simracingu w swojej sportowej karierze. Jego zdaniem, bez doświadczenia i wyników uzyskiwanych na symulatorze, nigdy nie otrzymałby szansy na rywalizację w F2.

– Bez udziału w F1 Esports Series, prawdopodobnie nigdy nie poprowadziłbym prawdziwego bolidu i nie znalazłbym się w miejscu, w którym jestem dzisiaj. Bycie pierwszym esportowcem, który tego dokonał, jest również bardzo istotne, ponieważ może to stanowić inspirację dla innych – jeśli ja mogłem przejść z F1 Esports do Formuły 2, to jestem zdania, że każdy może tego dokonać – powiedział 23-latek.

Bolukbasi zadebiutuje w Formule 2 już w marcu podczas rywalizacji w Bahrajnie.

CZYTAJ TEŻ >>> Simracing jako przedsionek F1?

Fot. Twitter.com

autorfilip-2

Udostępnij

Translate »