Dwa rekordy świata i rekord frekwencji na Stadionie Śląskim
Armand Duplantis i Jakob Ingebrigtsen poprawili rekordy świata podczas Diamentowej Ligi w Chorzowie. Na Stadionie Śląskim padł też rekord frekwencji. Silesia Memoriał Kamili Skolimowskiej oglądało ponad 42 tysiące kibiców.
Organizatorzy Diamentowa Liga na Śląsku, która w tym roku gościła blisko 50 medalistów ostatnich igrzysk olimpijskich, z Duplantisem na czele, właśnie w tyczkarzu upatrywali największą szansę na pobicie rekordu świata. W końcu w Paryżu, czyli ledwie trzy tygodnie temu, z łatwością pokonał on 6,25 m. Potem zaliczył kontrolny występ w Lozannie, a przed przyjazdem na Memoriał Skolimowskiej poprosił organizatorów: – Muszę mieć dłuższy rozbieg, czy da się coś z tym zrobić? Dało. A Duplantis odpłacił się w najlepszy możliwy sposób, pokonując wysokość 6,26, o jakiej jeszcze kilka lat temu nie marzył nikt w tej konkurencji.
– Czułem, że poprzednim razem nie wyjeżdżałem stąd w pełni usatysfakcjonowany. Skakałem wysoko, ale wizja bicia rekordów to nie presja, jaką mi się narzuca. Ja sam ją w sobie mam. A ten obiekt i te zawody, jedne z najlepszych w kalendarzu, zasługują na wszystko, co najlepsze. W końcu wypełniłem zadanie – stwierdził, gdy już odsapnął po szaleńczym biegu z radości wokół Kotła Czarownic.
Duplantis po przeliczeniu wszystkich wyników na punkty World Athletics okazał się pierwszym, historycznym MVP mityngu. To nowa nagroda w Memoriale Skolimowskiej. Poza 50 tys. dolarów premii dostał jeszcze dodatkowe 10 tys. dol. To jednak nie wszystko. Firma Exclusive Time przygotowała wyjątkowy, złoty pierścień z diamentem.
Premia – wyjaśniają organizatorzy – miała wpłynąć na taktykę zawodników podczas mityngu. Ci, którzy byli pewni zwycięstwa w biegach, nie zwolnili przed metą. A ci, którzy już wygrali konkursy skoków wysokich, założyli jako ostatnią wysokość rekordy życiowe, rekordy krajów i rekordy świata. – Pierścień natomiast ma wymiar czysto symboliczny. Chcemy, żeby jako młody mityng w diamentowym gronie, ta impreza zyskała jakąś tożsamość. Czymś się wyróżniła. To właśnie taki element – wyjaśnia Piotr Małachowski.
Kolejny rekord świata w „Kotle Czarownic” pobił norweski zawodnik w biegu na 3000 m. Jakob Ingebrigtsen , któremu na ostatnim treningu przed startem pękły buty i istniało ryzyko, że się wycofa, ostatecznie osiągnął niebotyczny wynik.
– 7:17,55? To jest coś. To jest wynik, o jakim nie wolno marzyć przed biegiem. Ale powiedziałem wam, gdy tu przyjechałem: ja chcę być najlepszym zawodnikiem na świecie, gdziekolwiek nie występuję. I cieszę się, że przy takiej widowni mogłem to potwierdzić. To daje mi ukojenie – mówił po biegu Norweg.
Kolejnym rekordem, jaki padł na Stadionie Śląskim, był rekord frekwencji. Miting Diamentowej Ligi z trybun obejrzało 42357 kibiców, co jest rekordem w historii tego wydarzenia. Już dziś wiadomo, że prestiżowy cykl zostaje w Polsce. Kolejne zawody rozegrane zostaną 9 sierpnia 2025 roku.