Błyskawiczna kariera Ashleigh Barty

– Czas, by ścigać inne marzenia – tymi słowami ze światem sportu pożegnała się pierwsza rakieta rankingu WTA – Ashleigh Barty. 25-latka szybko podbiła światową scenę tenisa i równie szybko postanowiła z niej zejść. Co ciekawe – Barty nie po raz pierwszy rezygnuje z gry w tenisa, a internet huczy od plotek na temat prawdziwego powodu zakończenia kariery przez Australijkę.

„Ze sceny zejść niepokonanym”

Decyzja Barty o zakończeniu kariery zaszokowała świat sportu. Dwa miesiące temu tenisistka triumfowała w wielkoszlemowym turnieju Australian Open, w rankingu WTA wyprzedza drugą Igę Świątek aż o 2204 punkty, a do tego ma dopiero 25 lat. Australijka jest, a raczej była u szczytu swojej kariery.

Barty poinformowała o swojej decyzji w filmie na Instagramie. – Po raz pierwszy mówię to publicznie i ciężko mi przechodzi to przez usta, jednak jestem szczęśliwa i gotowa. Czuję w swoim sercu, że to właściwie chwila na wycofanie się z tenisa. Czas, by ścigać inne marzenia – oznajmiła liderka rankingu WTA.

Skazana na tenis

Ashleigh Barty to triumfatorka m.in. French Open 2019, Wimbledonu 2021, Australian Open 2022 i US Open 2018 w grze podwójnej. Liderką rankingu WTA pozostaje niemal bez przerwy od czerwca 2019 roku. Choć Australijka podniosła rakietę do tenisa już w wieku czterech lat, jej kariera nie zawsze przebiegała bez przeszkód.

Siostry Ashleigh grały w siatkówkę, ale ta zdecydowała się na tenis, ponieważ – jak zdradza jej ojciec – „nie chciała uprawiać sportu, który wydawał jej się dyscypliną dla dziewcząt”.

Barty pojawiła się na korcie West Brisbane Tennis Center w wieku pięciu lat i szybko zaczęła grać z przeciwnikami dwukrotnie starszymi od niej. – To, co się wyróżniało, to jej koordynacja. Jak na ten wiek była niesamowita. Jeśli o to chodzi, właściwie dorównywała wszystkim dziesięciolatkom – zdradza jej pierwszy trener, Jim Joyce.

Talent młodej zawodniczki był widoczny gołym okiem. Mając dziewięć lat, Barty trenowała z chłopcami o sześć lat starszymi od niej. Natomiast gdy miała dwanaście, grała już przeciwko dorosłym mężczyznom. W wieku czternastu lat brała udział w zawodach międzynarodowych za granicą.

 

W tym samym czasie dzięki wsparciu Adidasa miała okazję spotkać się z legendami tenisa w Las Vegas – Andre Agassim i Steffi Grafem. – Ten wyjazd przyniósł mi dużo pewności i wiary w siebie oraz uświadomił mi, jak ciężko muszę pracować, aby być dobrą tenisistką – mówiła Barty.

Przychodziły kolejne sukcesy. W wieku 14 lat jako juniorka zadebiutowała w turnieju wielkoszlemowym. Niedługo później, jako 15-latka była już mistrzynią juniorskiego Wimbledona. Do tego doszły wygrane turnieje Grade 1 w Malezji i Belgii.

Druga strona medalu

Sukcesy to jednak zaledwie jedna strona medalu. Po swoim zwycięstwie w Wimbledonie Barty powiedziała: „To po prostu za dużo. Zaczęło chodzić o znacznie więcej niż granie w tenisa”. Presja, obecność w mediach i ciągłe podróże zrobiły swoje. Jej ojciec zdradził wówczas, że Ashleigh cierpiała na depresję, chorobę afektywną dwubiegunową i zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne.

– Wszystko działo się zbyt szybko, musiałam podróżować po świecie sama od bardzo młodego wieku. Chciałam doświadczać życia jak normalna nastolatka i mieć trochę zwykłych przeżyć – przyznała Barty w wywiadzie kilka lat później.

Kondycja psychiczna skłoniła młodą zawodniczkę do przerwania tenisowej kariery. Zamiast tego Barty dołączyła do Queensland Fire – australijskiej drużyny krykieta. Dwa lata przerwy, podczas której sportsmenka szybko przedarła się do pierwszej drużyny i brała udział m.in. Women’s Big Bash League wystarczyły, aby Barty zatęskniła za tenisem. Mimo, że do krykieta również miała naturalny talent, w lutym 2016 Australijka wróciła na kort.

 

– Wielką częścią mojej filozofii od zawsze było to, że tenis to gra, którą chcę się cieszyć. Chcę, żeby sprawiała mi frajdę. W pewnym momencie stała się jednak tylko harówką, która w żaden sposób mnie nie cieszyła. Pomyślałam, że to odpowiedni moment, by z niej zrezygnować na wszelki wypadek, zanim całkowicie zniechęci mnie to do tenisa – tłumaczyła później Barty.

W 2017 wygrała swój pierwszy turniej rangi WTA w singlu. Sezon kończyła jako najwyżej notowana australijska zawodniczka i przedarła się do czołowej dwudziestki świata. Dalej jej kariera potoczyła się już błyskawicznie. To było pasmo sukcesów – aż dotarła do miejsca, w którym jest teraz.

Prawdziwy powód zakończenia kariery?

Decyzja Barty o zakończeniu kariery była zupełnie niespodziewana, a jej mgliste tłumaczenia nie wszystkich przekonują. Dlaczego ktoś, kto znajduje się na samym szczycie kariery, w wieku 25 lat, chwilę po domowym zwycięstwie w Australian Open, miałby kończyć karierę?

Wiele osób jest przekonanych, że zna odpowiedź na to pytanie. Od 2016 roku Barty spotyka się z Garrym Kissickiem – profesjonalnym golfistą. Para zaręczyła się w listopadzie ubiegłego roku. Jeżeli wierzyć plotkom, Barty spodziewa się dziecka. W takiej sytuacji wyrażenie „Czas, by ścigać inne marzenia” nabiera zupełnie nowego znaczenia.

 

Fot. Twitter Ash Barty

Filip Skalski

Udostępnij

Translate »