Afera z Collegium Humanum. Lewandowski i Milik odnieśli się do sprawy

Afera z Collegium Humanum odbija się też na świecie piłkarskim. W mediach pojawiły się wątpliwości dotyczące wykształcenia niektórych członków reprezentacji Polski. Arkadiusz Milik i Robert Lewandowski zostali włączeni do dyskusji.

„Teczki” Lewego i Milika w Collegium Humanum?

Kwestie związane z wydawaniem dyplomów w szkole wyższej Collegium Humanum stały się przedmiotem szerokiej debaty medialnej. Pierwszym z zatrzymanych był Paweł Cz., który pełnił funkcję rektora uczelni. Następnie dołączył do niego naukowiec Zbigniew D., który był głównym bohaterem artykułu o podejrzanych dyplomach dla znanych piłkarzy, m.in. dla Roberta Lewandowskiego, Arkadiusza Milika czy Jacka Góralskiego.

W tegorocznej sprawie, w kontekście Collegium Humanum, główna uwaga skupia się na „lewych” dyplomach MBA, które otwierały drogę do atrakcyjnych stanowisk w spółkach skarbu państwa. Według doniesień dziennikarzy politycy różnych opcji mieli otrzymywać te dyplomy w sposób niezgodny z prawem.

Po zatrzymaniu Zbigniewa D. rozpoczęto szczegółowe dochodzenie w jego sprawie. Według relacji dziennikarzy z Onetu, wśród dokumentów znalezionych u niego był dyplom ukończenia studiów przez Roberta Lewandowskiego. Ponadto odnaleziono również dyplom maturalny Arkadiusza Milika oraz dokumenty Jacka Góralskiego i Piotra Świerczewskiego.

Zobacz też: Liga Mistrzów w nowym formacie na sezon 2024/25. Oto co się zmieni

Piłkarze odnieśli się do sprawy

Serwisowi Sportowe Fakty WP udało się skontaktować z Arturem Adamowiczem, który odpowiada za komunikację Roberta Lewandowskiego z mediami.

– Robert Lewandowski nie ma nic wspólnego z uczelnią Collegium Humanum. Nigdy nie robił też studiów MBA. W 2007 roku, mając 19 lat, Robert rozpoczął studia w Wyższej Szkole Edukacji w Sporcie w Warszawie. Pracę licencjacką obronił w 2017 roku, a magisterską trzy lata później. O obu wydarzeniach informował publicznie wraz z uczelnią. A o pojawieniu się jego nazwiska w kontekście zarzutów wobec władz łódzkiej Uczelni Nauk Społecznych, dowiedział się z mediów w 2021 roku. Według medialnych informacji od kilku lat prowadzone jest w tej sprawie postępowanie wobec przedstawicieli uczelni, ale my nie otrzymaliśmy na ten temat żadnych oficjalnych informacji – mówi Adamowicz.

Milik również stanowczo zaprzecza.

– Żadnego dyplomu nie mam, a kontaktu z tym Panem również nigdy nie miałem – przekazał Piotrowi Koźmińskiemu drugi z napastników.

Jeśli chodzi o wspomnianych Piotra Świerczewskiego i Jacka Góralskiego, wyrazili oni swoje stanowisko w tej sprawie już wcześniej. Świerczewski zaznaczył, że otrzymał swoje dokumenty w sposób zgodny z prawem, ponieważ studiował hybrydowo (będąc trenerem w Łodzi), a Góralski zdementował pogłoski o swoim licencjacie, ponieważ nie posiadał nawet matury.

FOT. FC Barcelona

Udostępnij

Translate »