Koszulkowy przegląd wydarzeń #5

Na odzieżowym bazarku dynamika godna tej z finału MŚ – koszulka stworzona przez sztuczną inteligencję, kolejna okolicznościowa „perełka” Napoli, piłka kobiecego mundialu czy zerwany (i podpisany) kontrakt Adidasa. Dzieje się, a w tekście jeszcze kilka premier trykotów. Zapraszamy na kolejny przegląd wydarzeń ze świata producentów sportowych.

eSport, e-trykot?

Olympique Marsylia zaprezentował nowe szaty dla swojej sekcji esportu.

Tak jak w przypadku piłkarskiej drużyny stroje uszyła Puma i oceniając ich stronę wizualną mogę tylko zapropsować. Nowoczesny i lekki styl fajnie wykończony eleganckim kołnierzykiem i lamówkami. Ciekawi jednak geneza samego trykotu, bowiem według włodarzy OM jest on pierwszym wydanym w całości zaprojektowanym przez sztuczną inteligencję.

Niestety wypada wierzyć tylko na słowo, bo konkretów brak. Opierając się na dotychczasowych próbach kreowania koszulek piłkarskich przez AI, można dojść do wniosku, że jest to po prostu wypadkowa mieszanki barw i poprzednich wzorów. Program generuje naście konceptów, a na koniec decyzja należy oczywiście do odpowiedzialnej osoby, która wybiera najciekawszą opcję umieszczając ją w templatce producenta.

Raczej nie ma się co spodziewać zastąpienia ludzi komputerami w kwestii koszulkowego designu, ale przyznam, że wyszło dobrze + jako jednorazowa akcja jest to coś oryginalnego i ciekawego.

Adidas żegna, Adidas wita

Adidas rozwiązał kontrakt z rosyjską federacją piłkarską RUF, a powód zapewne jest wam doskonale znany. Partnerstwo trwało 15 lat.

Rosjanie już rozpoczęli poszukiwania nowego dostawcy i według prezydenta ichniejszej federacji ogłoszą go jeszcze w pierwszym kwartale tego roku. Mówi się głównie o rosyjskich firmach, ale ja nie zdziwiłbym się gdyby został obrany kierunek azjatycki. Takie firmy jak SIX5SIX, Warrix czy Merooj mają już międzynarodowe portfolio w piłce, a do tego dysponują jakąś technologią i co tu dużo mówić – rosyjska drużyna jest dla nich atrakcyjnym partnerem.

Coś się kończy, a coś zaczyna

Panathinaikos od nowego sezonu powróci do Adidasa po 8 latach rozłąki. Tym samym Grecy żegnają się z Kappą, ale ciężko określić, kto tutaj bardziej się z tego cieszy. PAO bowiem będzie współpracować z już czwartą firmą na przestrzeni 8 lat, obskakując również w tym czasie całą wielką trójkę – Adidas, Nike i Pumę, co świadczy o tym, że w samym klubie nie wszystko musi być pod tym względem poukładane.

Napoli ci koszulkę sp…

Współpraca Napoli z Armanim powoli zaczyna być jakimś abstrakcyjnym materiałem na dokument o tym, jak nie tworzyć koszulek piłkarskich.

 

Tym razem okazjonalny trykot poświęcony jest… walentynkom. Tak – miesiąc przed nimi, ale to nie największy problem tej koszulki. Zanim będę się pastwił nad designem tego potworka, warto jednak przyznać, że idea jaka przyświeca akcji jest bardzo słuszna – ma zwrócić uwagę społeczeństwa na przemoc wobec kobiet. Same trykoty po użyciu w meczu pucharowym przeciwko Cremonense mają również trafić na licytację i wspomóc organizację charytatywną.

I jak najbardziej propsuje okolicznościowe koszulki. Problem Napoli polega na tym, że ich estetyka jest straszna. Znów. Osadzona na bazie domówki (identyczne rękawy) ze zmienioną barwą na czerwony. Tandetna, kiczowata i absolutnie nie posiadająca znamion jakiegokolwiek kreowania wizerunku. Można powiedzieć, że przecież takie są walentynki, ale już poprzednie specjalne szaty neapolitańczyków potwierdziły estetyczny problem. Motyw walentynkowy ma duży potencjał i tutaj został on niewykorzystany.

Oceaunz

Tymczasem Adidas zaprezentował oficjalną piłkę kobiecego mundialu, który odbędzie się w tym roku na boiskach Australii i Nowej Zelandii.

Futbolówka jak już wiecie nosi nazwę Oceaunz i jest akronimem od słów Oceania, Australia, Nowa Zelandia. Cóż, dźwięcznie, smacznie i z pasującym do miejsca story. Sam design futbolówki także naocznie nasuwa myśl o morskim klimacie tego regionu – charakterystyczne elementy piłki inspirowane są linią brzegową Australii i Nowej Zelandii.

Premiery

Kończymy premierami nowych koszulek, a mimo okresu, w którym rządzą przecieki, pojawiło się kilka oficjalek.

Liverpool x Lebron James

Kochane kooperacje, ile was trzeba cenić, ten tylko się dowie… kto widzi 50 z nich w ciągu pół roku. Jednak dobrego towaru nigdy zbyt wiele i trzeba przyznać, że wspólny trykot LFC oraz koszykarskiej gwiazdy NBA to udana współpraca.

Koszulka to połączenie klasyka z lat 80. (przez cienkie pasy) i ulicznego stylu, który wprowadza pattern z klubowym hasłem YNWA pomiędzy nimi. Zgraną kolorystykę świetnie uzupełnia też logo LJ, które bezkolizyjnie komponuje się w piłkarskim formacie. Fani nie są przyzwyczajeni do pustego miejsca, a logo koszykarza jest jakby do uzupełnienia go stworzone – symetryczne i mało hałaśliwe. Koszulka doskonale wpisuje się w uliczny klimat i taki chyba był też zamiar twórców. 

PSG nr 4

PSG wypuszcza czwartą koszulkę w tym sezonie, ale spokojnie – raczej nie dogonią Napoli, a już na pewno biją Włochów od strony wizualnej.

Trykot to oczywiście ciągły kierunek lifestyle dawno obrany przez klub, stąd pojawia się po raz kolejny symbol marki Jordan, a sam design należy do odważnych. Dynamiczna forma z geometrycznym motywem to również dzięki kontrastującej kolorystyce żywa propozycja dla kibiców nielubiących nudy. Osiągnięto dość ciekawy estetycznie efekt małym nakładem kreacji, wystarczyło odpowiednio zbalansować proporcje, by nie wpaść w kicz.

Jamajka

 

Na sam koniec premiera, na którą ostrzyłem sobie zęby i z miejsca muszę przyznać, że czuję niedosyt. Nie chodzi o to, że trykoty Jamajki są złe, ale o fakt, że potencjał na taką współpracę jest spory, wręcz globalny i przez ten pryzmat oceniam zawarcie kontraktu przez Adidasa. Póki co z dużej chmury… poprawny deszcz, ale po kolei.

Oba warianty to bezpieczne opcje, gdzie otrzymaliśmy wysublimowane, dobre rozwiązania. Domówka ma trochę vibe świetnego Norwich z tego sezonu, jednak drobną różnicą w odbiorze może być umiejscowienie pionowego paska wzdłuż barków. To oczywiście nie zepsuje nam estetyki całości, ale wskaże dlaczego koszulka angielskiego klubu może mieć przewagę. Same pasy wybijają z objęć nijakości i dają poczucie większej dynamiki całości. Niepretensjonalna, poprawna estetyka.

Wyjazdowe są już absolutnym klasykiem i muszę przyznać, że w moich oczach uratowały je świetne kolory dodatków. Podoba mi się odejście od bijącej po oczach żółci na rzecz bladych i nieco mętnych barw. Uspokaja to koszulkę, nadaje jej ciekawej nieco leniwej tożsamości. Ja to kupuję, choć spodziewałem się odwrotnej koncepcji.

Czekamy na wasze oceny nowych koszulek i widzimy się tradycyjnie w następnym tygodniu.

https://superbet.pl/rejestracja?bonus=THESPORT

Podobają Ci się nasze teksty? Wesprzyj nas na BuyCoffee! To dzięki Wam treści na TheSport.pl nadal mogą być ogólnodostępne. Dziękujemy za regularne odwiedzanie naszego portalu!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Fot. SSC Napoli

Udostępnij

Translate »