Pierwsze złoto dla Polski, cudowny bieg sztafety mieszanej 4×400 metrów!

Igrzyska olimpijskie w Tokio każdego dnia dostarczają kibicom niezwykłych emocji, również z udziałem polskich sportowców. Fani naszej reprezentacji wyczekiwali pierwszego złotego medalu na tegorocznych igrzyskach i kiedy w końcu udało się go zdobyć, stało się to w fenomenalnym stylu. Sztafeta mieszana 4×400 metrów spisała się doskonale, a bieg finałowy przejdzie do historii rodzimego sportu – tym bardziej, że jest to pierwszy od 41 lat polski medal wywalczony na olimpijskiej bieżni!

Kiedy przed igrzyskami zarówno eksperci, jak i kibice typowali nasze największe nadzieje medalowe, sukces sztafety mieszanej 4×400 metrów był trudny do przewidzenia. Konkurencja po raz pierwszy pojawiła się bowiem na igrzyskach olimpijskich, a swój debiut na międzynarodowych zawodach zaliczyła zaledwie dwa lata wcześniej – na mistrzostwa świata w Dausze. Tam najlepsi okazali się reprezentanci USA. 

Długo wydawało się, że tym razem Amerykanie odpadną już na etapie półfinału. W sztafecie niezwykle istotne jest, aby pałeczka została przekazana w odpowiedniej strefie – główni faworyci zrobili to w nieodpowiednim miejscu. Ostatecznie zezwolono im jednak na start w biegu finałowym, a decyzję tę uzasadniono tym, że błąd popełniono z winy sędziów. Nie miało to większego znaczenia dla naszych reprezentantów wspieranych przez PKN ORLEN – czwórka w składzie Dariusz Kowaluk, Iga Baumgart-Witan, Małgorzata Hołub-Kowalik i Kajetan Duszyński zaprezentowała się w eliminacjach znakomicie, rozbudzając nadzieje polskich fanów na pierwszy od 41 lat medal zdobyty na olimpijskiej bieżni. 

Choć kwartet z eliminacji ustanowił nowy rekord Europy, to w składzie na finał doszło do trzech zmian – Dariusza Kowaluka, Małgorzatę Hołub-Kowalik i Igę Baumgart-Witan zastąpili Karol Zalewski, Natalia Kaczmarek oraz Justyna Święty-Ersetic, zawodniczka Grupy Sportowej ORLEN. To najlepiej świadczy o sile polskiej lekkoatletyki. Niezależnie od wyborów personalnych sztabu naszej reprezentacji, wyniki osiągane przez sztafetę mieszaną 4×400 metrów cały czas były znakomite.

Finał był biegiem niezwykłym. Długo wydawało się, że zwycięstwo ze Stanami Zjednoczonymi i Dominikaną będzie bardzo trudne, lecz każdy z naszych zawodników dał z siebie wszystko, wskakując na bardzo wysoki poziom. Kiedy Kajetan Duszyński – ten, który miał zapewnić nam znakomity finisz – przejmował pałeczkę, reprezentacja Polski znajdowała się na świetnym, trzecim miejscu. Ostatnie okrążenie w wykonaniu Duszyńskiego było jednak doskonałe, a na ostatniej prostej 26-latek zagwarantował nam zwycięstwo! 

Pierwszy, historyczny złoty medal w sztafecie mieszanej 4×400 metrów na igrzyskach i pierwszy od 41 lat krążek wywalczony na olimpijskiej bieżni – 31 lipca to dzień, który bez cienia wątpliwości przejdzie do annałów polskiej lekkoatletyki.

Udostępnij

Translate »