Polacy z mocnym wejściem w Australian Open. To szansa dla tenisa
Znakomita postawa Magdaleny Fręch to jedna z największych pozytywnych niespodzianek w Australian Open. Polska tenisistka po wyrównanym boju pokonała Darię Saville, a następnie nieoczekiwanie wyeliminowała turniejową szesnastkę, Caroline Garcię. Swoje zadania bezbłędnie wykonali także Hubert Hurkacz i Iga Świątek, a dobre wejście w Australian Open i nowy tenisowy rok to szansa na dalszy wzrost dyscypliny także polu komercyjnym i marketingowym.
Polacy w Australian Open radzą sobie jak na razie znakomicie i niemal w komplecie pozostają w grze o wielką kasę i punkty rankingu ATP oraz WTA. Niestety, uraz uniemożliwił Magdzie Linette dokończenie pojedynku z Caroliną Wozniacki, ale pozostali reprezentanci Polski na razie pozostają bezbłędni, a najbardziej cieszyć może postawa Magdaleny Fręch, która w nocy zapewniła sobie przepustkę do trzeciej rundy szlema. To już najlepszy wynik w jej karierze, jeśli chodzi o turniej na antypodach oraz wyrównanie jej najlepszego wyniku z wielkich szlemów (3R Wimbledonu w 2022 roku).
Fręch pozytywną niespodzianką Australian Open
Imponuje przede wszystkim styl łodzianki. W pierwszym meczu AO Fręch odrobiła stratę seta i pokonała reprezentantkę gospodarzy Darię Saville (6:7, 6:3, 7:5). Do drugiego spotkania Polka nie przystępowała jako faworyta, bowiem jej rywalką była Caroline Garcia. Francuska tenisistka i zwyciężczyni turnieju WTA Finals w 2022 roku nie sprostała jednak rozpędzonej Polce. Magdalena Fręch wygrała dwie wyrównane partie i odprawiła z kwitkiem turniejowy numer 16. W trzeciej rundzie rywalką Fręch będzie Anastasia Zakharova z drugiej setki rankingu. Polka będzie więc faworytką spotkania.
Nic do zarzucenia nie mają sobie także Iga Świątek oraz Hubert Hurkacz. Liderka rankingu WTA ma w tym roku wyjątkowo trudną drabinkę, bo na wymagającą rywalkę trafiła już w pierwszym meczu. Ostatecznie jednak w dwóch setach ograła Sofię Kenin (7:6, 6:2). Hurkacz z kolei ograł w trzech setach australijskiego kwalifikanta, Omara Jasikę i w nocy z środy stanie w szranki z Czechem, Jakubem Menšíkiem. Wrocławianin w przeciwieństwie do Świątek miał całkiem niezłe losowanie. W trzeciej rundzie potencjalnie może trafić na rozstawionego z numerem 21 Ugo Humberta. Przypomnijmy, że Polak jest turniejową dziewiątką.
Australian Open trwa od 14 do 28 stycznia. Harmonogram najbliższych meczów Polaków prezentujemy poniżej (spotkania zwykle zaczynają się nieco później z powodu przedłużenia wcześniejszych gier):
18 stycznia (noc z wtorku na środę):
Iga Świątek – Danielle Collins, godz. 2:00
Hubert Hurkacz – Jakub Menšík, godz. 5:30
19 stycznia (noc z środy na czwartek):
Magdalena Fręch – Anastasia Zakharova, godz. TBA
Dyscyplina rośnie w siłę
Pierwsze dni Australian Open to kontynuacja sukcesów polskiego tenisa u progu nowego roku. Na przełomie grudnia i stycznia Polacy na czele z Hurkaczem i Świątek fantastycznie zaprezentowali się podczas turnieju United Cup. Dopiero w finale lepsi od biało-czerwonych okazali się Niemcy. Sukcesy na korcie korzystnie wpływają na rozwój całej dyscypliny, która nigdy w historii nie cieszyła się takim zainteresowaniem Polaków. Iga Świątek ponownie triumfowała w plebiscycie Przeglądu Sportowego, a wśród polskich gwiazd sportu wyróżnia ją świeżość i autentyczność, bijąca od Polki. Na sukcesach liderki rankingu WTA i Huberta Hurkacza korzysta tenis jako całość.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: IGA ŚWIĄTEK AMBASADORKĄ LEGO
– Dzięki Idze Świątek i Hubertowi Hurkaczowi ostatnie lata to pod względem sportowym najlepszy okres w historii polskiego tenisa. Dyscyplina rozwija się też bardzo dynamicznie na polu marketingowym. Dane PSMM wskazują, że pod względem wartości mediowej tenis w 2023 roku ustępował jedynie piłce nożnej. Jednocześnie w ostatnich miesiącach interesowało się nim 40% Polaków, co uplasowało go na 6. miejscu najbardziej popularnych dyscyplin sportowych w kraju. Jeśli w tourze do Świątek i Hurkacza na stałe dołączą kolejni polscy tenisiści, to tenis z pewnością umocni się w czubie dyscyplin o największej popularności wśród Polaków i wartości komercyjnej dla sponsorów – mówi dla the Sport Michał Tkaczyszyn, Head of Sport & Public agencji Publicon Services.
Nie pozostaje nic innego, jak liczyć na kontynuację znakomitej passy polskich tenisistów i jak najlepsze wyniki w Australian Open. Pamiętajmy, że to szlem, którego oglądalność ograniczają spowodowane różnicą stref czasowych egzotyczne godziny rozgrywania spotkań. Zainteresowanie turniejem jednak jest ogromne. Jeśli Polakom uda się dotrzeć do decydujących meczów AO, fani w kraju bez trudu będą mogli oglądać mecze o poranku.
fot. x.com/HubertHurkacz