Polacy walczą o medale i kwalifikacje. Komu ich brakuje?

Już jutro w Toruniu rozpoczną się Halowe Mistrzostwa Polski w lekkiej atletyce. Po raz kolejny największe polskie gwiazdy „królowej sportu” powalczą o medale w Toruniu. Smaczku imprezie dodaje fakt, że będzie to ostatnia szansa na wywalczenie kwalifikacji na Halowe Mistrzostwa Świata, które na początku marca rozegrane zostaną w Glasgow.

W toruńskiej hali zobaczymy medalistów halowych mistrzostw Europy w Stambule oraz mistrzostw świata w Budapeszcie na czele z Ewą Swobodą, Pią Skrzyszowską czy tyczkarzem Piotrem Liskiem. 

– Ledwo opadły emocje po rekordowym Copernicus Cup, a już znów spotkamy się na najszybszej bieżni w Europie – w Toruniu. Można śmiało powiedzieć, że gród Kopernika jest domem polskich lekkoatletów w sezonie zimowym. W najbliższy weekend padną w tej hali kolejne rekordy. Jestem o tym przekonany – mówi prezes Kujawsko-Pomorskiego Związku Lekkiej Atletyki Krzysztof Wolsztyński.

Dyrektor Copernicus Cup i prezes KPZLA Wolsztyński przypomina, że za dwa lata to właśnie Toruń, będzie gospodarzem halowych mistrzostw świata, a póki co, w najbliższy weekend polscy lekkoatleci walczyć będą też o przepustki do imprezy tej rangi, która rozegrana zostanie 1-3 marca w Szkocji.

Startu w Toruniu nie może się doczekać jedna z najszybszych sprinterek świata – Ewa Swoboda. To w tej hali poprawiała swoje rekordy Polski od najmłodszych lat. W Toruniu uzyskała 7.07 jako nastolatka w 2016 roku i wówczas zszokowała świat. Dwa lata temu to zapisała się na kartach historii, łamiąc barierę 7 sekund – 6.99.

  

– W Toruniu biega się najszybciej, bo pod bieżnią jest beton. Do tego hala jest taka, że czuć wsparcie kibiców. A ci znają się na lekkiej atletyce jak mało kto. Jak trzeba ciszy, to jest cisza przy starcie, a jak trzeba ognia na dystansie, to jest ogień – mówi Swoboda.

Sprinterka trenowana przez Iwonę Krupę jest zdecydowaną faworytką rywalizacji na 60 m, tak jak Pia Skrzyszowska na dystansie 60 m ppł. Skrzyszowska po raz kolejny spróbuje zmierzyć się z 44-letnim rekordem Polski Zofii Bielczyk – 7.77.

– Wiem, że mnie na to stać. Jestem blisko. Tym bardziej jednak trzeba docenić wynik pani Zofii z 1980, bo mimo bardzo dobrej formy ani rok temu, ani teraz, nie udało mi się jeszcze z tym rekordem uporać – mówi z szacunkiem do dawnej mistrzyni Skrzyszowska.

Naładowany pozytywną energią do Torunia przyjedzie Piotr Lisek, który o złoto MP powalczy zapewne z Robertem Soberą. Popularny „Lisu” skoczył w Roubaix 5,82 i poważnie myśli o walce o medal HMŚ w Glasgow.

  

Wśród ciekawszych zgłoszeń na krajowy czempionat należy odnotować start Patryka Dobka, medalisty olimpijskiego w biegu na 800 m właśnie na tym dystansie, ale i na 400 m. Martyna Galant zamierza połączyć 1500 i 3000 m, młody Igor Bogaczyński – uznawany za największy talent młodego pokolenia w biegach na 400 m – wystartuje na 200 i 400 m.

Gwiazdą zawodów może być Jakub Szymański, który poprawił w tym roku rekord Polski w biegu na 60 m ppł wynikiem 7.48. Jego rywalami w walce o medale MP będą Damian Czykier i partner życiowy Ewy Swobody – Krzysztof Kiljan.

Mimo problemów z piętą w hali w Toruniu ma wystartować najlepszy polski skoczek wzwyż Norbert Kobielski. W biegu na 400 m o swój pierwszy tytuł na tym dystansie będzie walczyła bydgoszczanka Marika Popowicz-Drapała. Jej rywalkami będą bardzo utytułowane: Justyna Święty-Ersetic i wracająca do biegania Iga Baumgart-Witan.

Bilety na halowe mistrzostwa Polski w lekkiej atletyce są wciąż w sprzedaży. Pełne informacje na eBilet.pl.

AS

Fot. Archiwum PZLA/P. Skraba

Udostępnij

Translate »