Powtórka z Birmingham? 5 medalowych szans Polaków na MŚ
W Belgradzie rozpoczęły się właśnie 19. halowe mistrzostwa świata w lekkiej atletyce. Dotąd Biało-Czerwoni najlepszy wynik na tej imprezie osiągnęli przed czterema laty, przywożąc z angielskiego Birmingham 5 krążków. W tym roku są w stanie powtórzyć to osiągnięcie. Oto nasza analiza szans medalowych lekkoatletów znad Wisły.
Królowa Sportu zawsze miała w Polsce szerokie grono zwolenników, choć najczęściej kibice mobilizują się na igrzyska olimpijskie lub imprezy mistrzowskie. Przed nami halowe mistrzostwa świata, których gospodarzem jest stolica Serbii. Zdania ekspertów w kilku dyscyplinach są dość mocno podzielone, ale robiąc dokładniejszą analizę, można wywnioskować, że Biało-Czerwoni nie zadowolą się jednym czy dwoma krążkami.
Ewa Swoboda – 60m
To nasza największa medalowa nadzieja. A właściwie nie nadzieja, tylko – nazywając rzeczy po imieniu – faworytka. Swoboda od 2019 zaliczana jest do ścisłej czołówki światowych sprinterek. Ma w sobie spory żal i niedosyt, bo przez problemy zdrowotne straciła igrzyska olimpijskie w Tokio. Che przekuć sportową złość na krążek w Belgradzie i to ten z najcenniejszego kruszcu, ponieważ żadna kobieta na świecie nie biegała w tym sezonie szybciej na 60 metrów niż pochodząca z Żor 24-latka.
🔝 Ewa Swoboda czasem 6.99 poprawia rekord Polski, zostaje liderką światowych tabel i jako dziesiąta sprinterka w historii "łamie" 7 sekund w biegu na 60 metrów. Dzisiejszy wynik jest trzecim w historii europejskiej lekkoatletyki 🔥#PZLAMP @PKN_ORLEN https://t.co/JMai3r22zb pic.twitter.com/UkIrDzLkzi
— PZLA (@PZLANews) March 5, 2022
Podczas halowych mistrzostw Polski w Toruniu złamała magiczną barierę 7 sekund. Wpadała na metę z czasem 6,99, ustanawiając nowy rekord Polski. Jest dopiero dziesiątą kobietą na świecie, która złamała barierę 7 sekund na tym dystansie. Wszystkie trzy najlepsze czasy w tym roku należą do niej.
Aniołki Matusińskiego – 4x400m
Każdy szanujący się kibic lekkoatletyki w tym kraju słyszał o tych dziewczynach i ich legendarnym trenerze, który wychował już całe pokolenia świetnych biegaczek. Nasze Panie były wielkimi faworytkami do złota w Belgradzie, ale plany pokrzyżował im dodatni wynik testu na COVID-19 u Anny Kiełbasińskiej, która była w niesamowitym gazie w tym sezonie. Niestety w stolicy Serbii jej nie zobaczymy.
Zgodnie z planem na miejscu zameldowały się już Justyna Święty-Ersetic, Kinga Baumgart-Witan i Natalia Kaczmarek. Przynajmniej dwie z nich będą się liczyć także w indywidualnych biegach na tym dystansie, ale do tego dojdziemy. Skład sztafety uzupełni ktoś z dwójki Kinga Gacka – Aleksandra Jaworska. Ciekawie na ten temat wypowiedział się twórca serwisu Athletics News Tomasz Spodenkiewicz, który stwierdził:
– Brak Anny Kiełbasińskiej jest dużą stratą, ale dzięki temu przynajmniej będą jakieś emocje, bo z nią pewnie by ich nie było. Te dziewczyny są piekielnie mocne.
Polki o medale powalczą z Holenderkami, Jamajkami, Amerykankami i Brytyjkami.
Sztafety 4 x 400 pań na hmś w Belgradzie, uszeregowane według sumy czasów 4 najszybszych w 2022 zgłoszonych zawodniczek na 400 m (uwzględniam absencję Kiełbasińskiej):
🇳🇱 3:26.69
🇵🇱 3:27.28
🇯🇲 3:28.64
🇺🇸 3:28.91
🇬🇧 3:28.98
🇮🇪 3:30.16
🇨🇦 3:30.60
🇧🇪 3:31.99
🇪🇸 3:32.20
🇸🇮 3:35.74
— Athletics News (@Nedops) March 16, 2022
Adrianna Sułek – pięciobój
Zanim przejdziemy do szans medalowych naszych pań biegających na 400 metrów, wspomnimy o innej kandydatce do medalu, która zdaje się go być znacznie bliżej. Niezwykle utalentowana pięcioboistka Adrianna Sułek w tym roku legitymuje się najlepszym wynikiem na świece (4756 punktów). Ustanowiła go na halowych mistrzostwach Polski. Wydaje się. że rekord Polski Urszuli Włodarczyk (4809 punktów) jest poważnie zagrożony.
🇵🇱 Adrianna Sułek zdobyła złoty medal halowych mistrzostw Polski w pięcioboju i z wynikiem 4756 punktów objęła prowadzenie na liście najlepszych wyników w tym roku na świecie! ✅
Początek MŚ już za niespełna dwa tygodnie... 🔜🔥#Athletics#pentathlon#pzla pic.twitter.com/9GjtYuYWnv
— PolishArena (@PolishArena) March 5, 2022
Nie oznacza to jednak, że Sułek jest faworytką do złota. Tu wymieniana jest przede wszystkim Brytyjka Katarina Johnson-Thompson, która w tym roku jeszcze nie startowała. Duże szanse daje się też Holenderce Noor Vidts.
Justyna Święty-Ersetic i Natalia Kaczmarek – 400m
Dwie szanse medalowe w jednej konkurencji. Święty-Ersetic legitymuje się 6. w tym roku czasem na świecie, a Kaczmarek 8. Przedziela je nieobecna Kiełbasińska i choć przed nimi teoretycznie wciąż znajduje się jeszcze pięć zawodniczek, to w praktyce w Belgradzie pojawi się tylko jedna z nich – Holenderka Femke Bol.
To na tej ostatniej ciążyć będzie największa presja, co mogą wykorzystać nasze dziewczyny, choć konkurencja nie śpi. Święty-Ersetic i Kaczmarek będą musiały odeprzeć ataki ze strony podwójnej mistrzyni olimpijskiej Shaunae Miller-Uibo czy Leike Klaver.
Konrad Bukowiecki – pchnięcie kulą
Na koniec prawdziwy rodzynek – jedyny mężczyzna z naszego kraju mający naprawdę duże szanse na medal w Belgradzie. Bukowiecki w tym roku posyłał kulę na odległość 21,91 metra. To drugi wynik na świecie, bo absolutnie niedoścignionym Amerykaninie Ryanie Crouserze. Rekordzista świata zarówno w hali (22,82m) jak i na otwartym stadionie (23,37m) może przegrać wyłącznie sam ze sobą. Zwykle przygotowując się do najlepszych prób pcha ponad 22 metry, więc bardziej niż o złoto będzie walczył o poprawienie własnego rekordu globu.
Bukowiecki będzie rywalizował przede wszystkim z Chorwatem Filipem Mihaljeviciem, rodakiem Crousera Joshem Awotunde, Brazylijczykiem Darlanem Romanim czy Włochami Nikiem Ponzio i Zane Weirem.
🔝 Kulomiot Konrad Bukowiecki to jeden z polskich faworytów do medali halowych mistrzostw świata w lekkoatletyce, które w najbliższy weekend odbędą się w Belgradzie.
🇵🇱 Polak w tym sezonie posłał kulę na odległość 21,91 m. (trzeci wynik 🌎) Życzymy medalu! 🏆 pic.twitter.com/5f2KNH9OSg
— Ministerstwo Sportu i Turystyki (@SPORT_GOV_PL) March 16, 2022
Będą niespodzianki?
Wymieniona piątka ma zdecydowanie największe szanse na medale w Belgradzie. Jeśli wszyscy staną na wysokości zadania, to może uda się wyrównać, a nawet przebić wynik z Birmingham. Do tego zawsze lubią pojawić się niespodzianki. Nie można wykluczyć, że do walki o medale włączą się nasz płotkarz Damian Czykier, skaczący wzwyż Norbert Kobielski czy doświadczona biegaczka Angelika Cichocka, która dobrym planem taktycznym i swoim doświadczeniem jest w stanie pokonać faworyzowane rywalki. Jedno jest pewne – emocji nie zabraknie.
Fot. PZLA FB