- Dawid Kurminowski — KGHM Zagłębie Lubin
Świeżutki, jeszcze ciepły transfer. Zagłębie całe lato zabiegało o bardziej mobilnego napastnika, bo styl trenera Piotra Stokowca takiego wymaga, a Martin Doležal, Rafał Adamski czy Szymon Kobusiński nie do końca wpisują się w jego oczekiwania.
– Powiem tak: albo ściągniemy takiego zawodnika na pozycję nr 9, na jakim nam zależy, albo nie zrobimy tego wcale. Chcę, żeby wybrzmiało to z całą mocą i nie jest to tylko PR-owa gadka. Szukamy szybkiego, mobilnego napastnika i mamy swojego kandydata. Czy jest nim Kurminowski? Ja nie jestem Mateusz Dróżdż (były prezes Zagłębia Lubin-przyp. PJ), nie będę zdradzał, na kim nam zależy, ale mogę powiedzieć, że to jest chłopak wpisujący się w nasze oczekiwania – powiedział „Gazecie Wrocławskiej” dyrektor pionu sportowego Miedziowych Piotr Burlikowski.
Jak powiedział, tak zrobił. Kurminowski mając 18 lat, zamienił Polskę na Słowację. Wcześniej grał i strzelał dużo bramek w zespołach młodzieżowych i rezerwach Lecha Poznań. W sezonie 2020/21 sięgnął po tytuł króla strzelców tamtejszej ekstraklasy. MŠK Žilina zrobiła na nim świetny interes, bo zapłaciła za niego Lechowi 250 tys. euro, po czym ten zdobył koronę (20 goli) i przebierał w ofertach. Miał nawet oferty z Serie A, ale wybrał Aarhus, bo nie chciał rzucać się na zbyt głęboką wodę. W Danii sobie nie poradził, ale wciąż jest zawodnikiem dość młodym (23 lata) i ma wszystko, by potwierdzić umiejętności snajperskie w ekstraklasie.
Fot. Materiały prasowe